Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Najnowsze wpisy, strona 53


lut 17 2021 ZŁO I DOBRO NA CZACIE
Komentarze: 1

ZŁO I DOBRO

 

 

Już tak jest na tym świecie że ludziom potrzebne jest zło i dobro. Diabeł i Bóg, Joker i Batman , kurwa i dewotka , złodziej i filantrop, czerwony kapturek i wilk , bloger i literat. Nawet podczas wielkiego wybuchu w jednej milionowej sekundzie utworzyła się materia i antymateria która zżerała się ze sobą .Parę cząstek materii było więcej i z tego powstał nasz wszechświat.

Bez zła nie byłoby dobra i odwrotnie. Po co  potrzebny Bóg gdyby nie było diabła . Smerfy by się zanudziły gdyby ich notorycznie nie gonił Gargamel. Wreszcie Pindor zanudziłby się na śmierć lub udał  się do psychiatryka, gdyby nie jego wrogowie czatowi.

Oczywiście my, nasza najbliższa rodzina i dobrzy znajomi, jesteśmy po tej jaśniejszej stronie – po stronie dobra. Reszta to podejrzane typy, potencjalne kurwy, złodzieje i pederaści.

Podobnie jest z czatami w sieci. Czaterzy tworzą małe kręgi znajomych ,,którzy we wpisach, nawzajem liżą sobie jaja i łechczą waginy . Jest to niezbędne do akceptacji kiczowatych wpisów z ich zasranego życia, które usiłuje się  stroić i perfumować żałosno- ckliwym pierdzeniem na czacie  . Budują oni swoistą warownię z wielkim kotłem na dziedzińcu. Gotują w nim tą samą strawę od lat która nikomu już nie smakuje. Zamknięci w ciasnej enklawie poglądów i myśli ,nudzą się sobą , wpisy stają się płytsze, komcie  głupsze…

Czasem gdy ktoś się chce otrząsnąć z tego marazmu idzie do tych „złych” włożyć kij w mrowisko. Dopierdolić , coś zepsuć, od kurw wyzywać , poniżyć i upokorzyć by potem spokojnie u siebie ,przy herbatce rozprawiać o swej szlachetności i rycerstwie. Blog na chwilę ożywa ale po pewnym czasie znów zapada w letarg.

Więc napierdalajmy się bracia czaterzy

Niech wyjdą kurwy, złodzieje i hołota

Dojebiemy złym wszystkim jak należy

Nie żałując bluzgów, gówna i błota…

 

Leoś  17-02-2021

 

antoniusz : : zło  
lut 12 2021 Kobieta na obecne czasy
Komentarze: 0

wzór kobiety

 "Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy. Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły. Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc wesołe piosenki. Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym proszku, na który stać nas dzięki pracy Mojego męża, i rozwieszam je na sznurku na balkonie. W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i pyta o zdrowie Swojego dziubdziusia. Teściowa jest kobietą pobożną i katoliczką, znalazłyśmy wiec wspólny punkt widzenia. Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i sprzątanie, które dają mi tyle radości i poczucie spełnienia się w obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję smaczny obiad dla naszego pracującego męża i ojca, który jest podporą naszej rodziny i dla naszych pięciu pociech. Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste, pozwalam sobie na chwilę relaksu przy płycie z Ojcem Świętym i robię na drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już w drodze, a którą Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli. Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny... Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w pełni spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracają ze szkoły radośnie świergocząc, wysłuchuję z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole. Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których udziela im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego. Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi kobietami, nie zaś wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów, chłopcy natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego Szatana. Karcę ich lekko za wspominanie o rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne ostrzeżenie uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją. Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, po czym myje on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby zachował siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego w telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać. Kiedy wykąpiemy się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot, które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność Szatana rzuciła się na mózgi, które w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności. Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień mojego życia."

A teraz pytanie  - co to kuźwa  jest?

 Odpowiedź poniżej. FRAGMENT Z KSIĄŻKI: "Przygotowanie do życia w rodzinie" - autor Maria Ryś - podręcznik dla gimnazjum i szkoły ponad-gimnazjalnej o miłości, małżeństwie i rodzinie - zaaprobowany przez MEN i opłacony z Twoich podatków.

lut 11 2021 KĄCIK LITERACKI Z OBÓRKI LEOSIA
Komentarze: 0

zaczatowana

Ten wierszyk znalazłem w przepastnym archiwum czatowym. Nie wiem kto jest autorką tego dzieła...ale zapewne to zaprawiona w bojach czaterka

 

"Czaty w krzakach ''

 

 

 

Witam słonka w cyber świecie

 

widzę znowu czatujecie... 

 

Na czczo qrde, bez śniadania

 

wszyscy prą do poklikania...

 

Każdy mychę dzierży w dłoni

 

kursor po ekranie goni... 

 

No! zobaczmy co się dzieje 

 

zanim sprzęcik się rozgrzeje.

 

Nim się (n)aplet uruchomi

 

(może jacyś są znajomi)...

 

Na ogóle chat drużyna 

 

ranny mityng rozpoczyna.

 

Nic nowego-wciąż ci sami

 

ślą obrazki z całuskami.

 

Wszyscy pięknie się witają,

 

niczki z rana zakładają...

 

Żarty, śmiechy, flirtowanie,

 

jedno wielkie czarowanie.

 

Może gdzieś po drugiej kawie

 

zacznie robić się ciekawie.

 

Ktoś tam piwkiem już częstuje

 

inny w krzakach romansuje.

 

Ja już nawet się nie zdziwię

 

gdy zobaczę na mym privie

 

Nick wyuzdanego drania

 

który standard da pytania.

 

Jak na imię masz, skąd klikasz?

 

ile latek, czy się bzykasz...?

 

Widać zamiast słów powitań

 

woli zadać serię pytań 

 

Po ankiecie przyszła pora

 

wcisnąć guzik - "daj ignora".

 

O! następny zrzut ekranu

 

-mogę jakoś pomóc panu ?

 

Możesz (choć mam małą grypkę)

 

chciałbym ci wylizać cipkę.

 

Sorry facet - już się myłam

 

nawet sprayem pokropiłam.

 

Sobie wyliż to i owo...

 

może będzie ci fajowo.

 

Nie, no ludzie! nie wytrzymam

 

same świry na tym czacie!

 

Ten idiota chce mnie lizać

 

chociaż mam na dupie gacie.

 

Już ja lepiej na ogóle

 

sobie z Wami poczatuję

 

Bo w tych krzakach to mi grozi

 

że niebawem zeświruję...;)

 

Ale qrde, co je grane..?

 

i tu zmiany niesłychane!

 

Seria ryków w górę leci

 

już nachlani są faceci...

 

A kobitki hihrotają...

 

chrapkę na panocków mają...

 

Może jakieś real party

 

trafi się już nie na żarty...

 

Może kogoś, ktoś pokocha

 

może Mietka znajdzie Zocha?

 

Stały repertuar w kinie...

 

każdemu się co nawinie.

 

Mam już to, czego szukałam

 

zdrowo z Wami się pośmiałam.

 

Spadam z lekka zakręcona,

 

w real lecę zanim skonam.

 

Jak załatwię wszystkie sprawy

 

wrócę do wspólnej zabawy!

 

Bo ja też zaczatowana...

 

klikam od samego rana

 

lut 11 2021 KOTY - duma czatowych dam
Komentarze: 0

diabelski kot

W czatowym pokoju pełno kotów. Ja niestety na koty mam uczulenie i nie chodzi tu o podłoże alergiczne a raczej jak najbardziej fizyczne.

Otóż kiedyś, zdarzyło mi się zapoznać piękną damę . Po udanej kolacji , owa dama , widząc zapewne moje rozpalone (napalone) oczy zaprosiła mnie na kieliszek szampana do jej mieszkania.

Weszliśmy do bramy starej kamienicy i wąskimi stromymi schodami

które wydawać się nie miały końca - nagle ukazały się jedyne na tym piętrze duże drzwi, jakie można jeszcze spotkać w ratuszowych urzędach.

Weszliśmy do mieszkania. Zdało mi się ogromne i przytłaczające

swoim majestatem i godnością starych mieszkań.

Pamiętam że było w nim mnóstwo dziwnych rzeczy, a zapach kadzidełek roznosił się wszędzie, podobny do zapachów w świątyniach indyjskich ,które zwiedzałem jako ośmioletni chłopak .I właśnie ta burza feromonów o lekko słodkawym aromacie wanilii, korzeni i tajemniczości odurzyła mnie ,a  wypity na kolacji alkoholem powodował lekki i przyjemny stan mojego ducha . Usiadłem w głębokim ogromnym fotelu o pluszowym obiciu i ciekawie zacząłem rozglądać się po salonie. Urządzony był w jakimś dziwnym nieładzie stylów i epok lecz całość prezentowała się imponująco. Ściany były wyłożone ciepłym czerwonawym płótnem, przeplatane misternie  rzeźbioną mahoniową  boazerią . Ogromny kominek zadziwiał surową prostotą formy, a nad nim groźnie spoglądała na mnie rogata maska szoguna . Po lewej stał piękny barokowy sekretarzyk, a wyżej niego ogromna replika obrazu 

Dalego „Płonąca żyrafa”. Na podłodze pysznił się ogromny ciężki dywan z ornamentyką wschodnią. Liczne świeczniki , świecidełka, wiszące rozmaite talizmany rozlokowane w nieładzie –dawały wrażenie mistyczne i dość niesamowite. Nagle uświadomiłem sobie że w tym dziwnym dużym salonie jestem zupełnie sam , moja Pani się gdzieś ulotniła .Odniosłem wrażenie że czerwone oczy maski szoguna świdrowały mnie na wskroś, jakaś nadobna dama z obrazu, patrzyła na mnie z lekką ironią i wyrzutem swych szarych oczu…

Nagle się wzdrygnąłem…zaskrzypiały drzwi o do salonu wyszedł czarny duży kocur o niebywale napuszonym futrze , zapewne rasy angorskiej. Usiadł naprzeciw mnie i zaczął mnie świdrować swymi wielkimi zielonymi oczami . Poczułem dziwne otępienie , kocie oczy zaczęły się robić duże, coraz większe, wypełniły całe moje zmysły i począłem tracić kontakt z rzeczywistością. Odjechałem.

Rano na łóżku sypialni – zobaczyłem odręcznie napisaną katreczkę – kochanie byłeś wspaniały – całuję ..(tu imię owej damy) – śniadanie    masz w kuchni.

Nic nie rozumiałem , trochę oszołomiony ubrałem się i szybko wyszedłem z mieszkania. Biorąc prysznic już u siebie ,poczułem na plecach pieczenie, podszedłem do lustra cztery równiutkie sznyty rozdzierały mi łopatkę i kończyły się o okolicach kręgosłupa. Dziwne ale rana na drugi dzień znikła zupełnie ,pozostawiając ledwo widoczne białe kreski – pamiątkę po tej dziwnej przygodzie.

Nigdy już nie widziałem owej Pani ani tej kamienicy, dlatego wystrzegam się dam otoczonych aurą tajemniczości , z mieszkaniami na uboczu i czarnych kotów rasy angor.;)

 

Leos  11-02-2021

antoniusz : :
lut 11 2021 Seks z kobietą z czatu
Komentarze: 0

sex

 

Wczoraj na czacie natknąłem się na dyskusję, w której ktoś stwierdził, że masa facetów bajeruje kobiety na czacie tylko po to, by się z nimi przespać. Że chodzi im o jednorazowy numerek.

Absolutnie nie zgadzam się z ową teorią.

Zrobiłem symulację kosztów i proszę:

Koszty dojazdu (przyjąłem odległość średnią 200km, przecież nie chcemy tego robić z sąsiadką): 400km x 0.8PLZ (przybliżona stawka ustalona przez Min. Fin. Dla rozliczania kosztów podróży własnym samochodem pracownika firmy)= 320 zł

Upominki, kwiaty, perfumy - ok. 300 zł

Smsy, telefony, zakładam  - ok. 50 

Kolacja  300 

Nocleg w hotelu, czy motelu 250 zł

Butelka wina do łóżka 50 zł

Zatem mamy:    1270 zł

---------------------------------------------

W kosztach wyliczeń nie ująłem czasu straconego za kompem. No a czas to przecież pieniądz. No ale zakładamy, że ów czas i tak spędzilibyśmy w necie. Oczywiście są to dane szacunkowe. Przyjęte dla stosunkowo skromnego budżetu netowego Casanovy. Cena w agencji towarzyskiej za godzinę seksu wynosi od 100- 400 PLZ. W zależności od regionu Polski i jakości usługi. Nie wziąłem tez pod uwagę tego, że ryzykujemy, bowiem wybranka może ważyć więcej o 20 kg, niż na fotce, czy w kamerce. Może też zupełnie nie odpowiadać nam pod względem aparycji. Jeśli zatem przyjmiemy, że co trzecie spotkanie będzie nieudane, w sensie konsumpcji seksualnej, to należy koszty wstępnych inwestycji powiększyć o 33% z 370 zł, czyli o ok. 122 zł. No zakładam, że zakupione perfumy sprezentujemy żonie, ale kolację by może już wypadało zjeść, co? Choćby w McDonald’s;-). Aha, no i jeszcze kwiaty. Nie mam za cholerę pojęcia, co zrobić z kwiatami, których tyle wirtualnych wcześniej przesłaliśmy naszej wybrance;-).

 

Leoś  11-02-2021

 

antoniusz : :