Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Najnowsze wpisy, strona 51


mar 03 2021 Zasady bycia z kobietą (ON)
Komentarze: 1

tango

 

 

Obiecałem zaprzyjaźnionej userce na czacie, że napiszę coś o relacjach męsko-damskich w życiu jak najbardziej realnym . Ująłem to w dekalogu zasad higieniczno-psychicznych którymi ma się kierować facet podczas bycia z kobietą.

                              

1.Pod żadnym pozorem nie należy oczekiwać ze twoja kobieta stanie się twoim przyjacielem, kumplem od piwa, partnerem do swobodnych dyskusji. Różnice dotyczące wizji świata, celów, przeżywania codziennych zdarzeń, sposobów reagowania i rozwiązywania problemów są tak ogromne, że łatwiej byłoby ci zaprzyjaźnić się z niedźwiedziem polarnym niż z własną żoną.

 

2. Z kobietą mogą łączyć cię konkretne rzeczy takie jak seks, posiadanie potomstwa, prace domowe, chęć dowartościowania się wśród znajomych, i jakkolwiek głupawa nie byłaby ta potrzeba, lepiej ją nazwać od razu i nie robić sobie złudzeń ze twoja kobieta będzie połączeniem modelki, mamusi, sprzątaczki, luksusowej prostytutki, kompana do flaszki i kucharki. Cieszenie się tym co łączy i zachowywanie dystansu i przyjaznej życzliwości w pozostałych kwestiach oszczędzi rozczarowań, czasu i zdrowia psychicznego.

 

3.Nie należy nigdy starać się zaspakajać wszystkich zachcianek kobiety, we wszystkim iść jej na rękę, zawsze starać się o jej dobry nastrój, być nieskończenie wielkodusznym, pełnym zrozumienia itd. Wielu mężczyzn robi tak ze strachu przed rozstaniem, z lenistwa lub pod wpływem totalnie bezmyślnego upojenia emocjonalnego. Błędem jest oczekiwanie jakiejś długofalowej wzajemności lub wdzięczności. Jedyne co można w taki sposób uzyskać to opinię mięczaka, mężczyzny niezdolnego do samodzielnego podejmowania decyzji, męczącego marudę i mdławego płaczka.

 

4.Partnerstwo w związku damsko męskim to totalna bzdura. Kobiety bardziej kierują się emocjami a mężczyźni rozumem. Możesz być pewien ze wszelkie zasady, porozumienia jakie z nią zawarłeś, są dla niej bez większego znaczenia. Jeśli masz przewagę, będzie ich przestrzegać, żeby się tobie przypodobać, ale gdy to ona będzie miała lepszą pozycję, wszystko szybko ulegnie renegocjacji, chyba oczywiste, na czyją korzyść... :) Kobiety nie za bardzo są w stanie pojąć korzyści, wynikające ze współpracy i rezygnacji z intryg oraz nieustannych podchodów. Starając się być jej partnerem rezygnujesz z momentów, kiedy masz przewagę i ryzykujesz, ze twoja uprzejmość zostanie odczytana jako słabość.

 

5.Kobieta potrzebuje opiekuna i podpory, kogoś, kogo będzie podziwiała, kto będzie dawał jej poczucie bezpieczeństwa i pocieszał w trudnych chwilach. Typowa kobieca manipulacja polega na udowadnianiu, że mężczyźni się jej boja, bo jest zbyt inteligenta i ma własne zdanie,- to przejaw ukrytej agresji zrodzonej z frustracji po poszukiwaniach za takim właśnie mężczyzną. Związki z definicji partnerskie kończą się na ogól subtelnym nadużywaniem dobrej woli mężczyzny i dominacją kobiety. W związku, gdzie dominuje kobieta nikt nie jest zadowolony, mężczyzna - bo czuje się upokorzony, a kobieta - bo okazało się, ze jest ze słabeuszem a nie super samcem.

 

6.Nigdy nie podejmuj żadnej poważnej decyzji pod wpływem emocji i w bezpośredniej konfrontacji z kobietą. Po prostu, statystycznie rzecz biorąc nie masz szans. Kobieta lepiej rozpozna twoje emocje, lepiej przewidzi twoje intencje, trafniej zgadnie co ukrywasz i lepiej pokieruje twoim zachowaniem. Twoja przewaga to żelazna logika, planowanie i konsekwencja. Gdy emocje opadną możesz się zdziwić swoją wcześniejszą postawą i postąpić o wiele trafniej, a co najlepsze, unikniesz usilnego samoprzekonywania się, że głupota, w która cię wmanipulowała to był doskonały wybór.

 

7.Kobieta mniej doświadczona w sprawach damsko męskich jest zawsze lepsza w pożyciu od doświadczonej. Dla mężczyzny seks i w ogóle kontakty z kobietami często maja charakter dość powierzchowny, dla kobiety seks zazwyczaj oznacza głębokie zaangażowanie emocjonalne i uczuciowe. Każde rozstanie oznacza w takiej sytuacji silną traumę, a im więcej takich psychicznych ran kobieta zaliczy, tym gorzej ze stabilnością emocjonalną, tym większa skłonność do odgrywania się na mężczyznach i arogancji, tym większe zobojętnienie i wyrachowanie, tym gorsze nawyki itd. Zanim pozwolisz sobie na taki układ zastanów się czy chcesz robić na dodatkowe pól etatu za psychoterapeutę i jeszcze kolejne pól za chodzące zrozumienie i siostrę miłosierdzia /która dobrem zło zwalcza /.

 

8.Od kobiety nigdy nie dowiesz się nic wiarygodnego o jej przeszłości. To, co ci powie będzie na ogół odbiciem tego, co ty jej powiedziałeś lub baśnią o życiu w cnocie. Ta prosta technika manipulacji polega na wzbudzaniu sympatii przez podobieństwa.... Kobietę doświadczoną można za to poznać po zmanierowaniu seksualnym, skłonności i wprawie w manipulowaniu mężczyznami, częstotliwością wspominania, tak mimochodem o byłych..., przywiązaniu do spotykania się z kolegami i koleżankami, bez ciebie oczywiście , bezczelnością i innymi szczegółami. Doświadczonej nigdy nie dogodzisz, zawsze się znajdzie ktoś w jej przeszłości, kto był pod jakimś względem lepszy od ciebie i zawsze będzie uważała, że to ona robi ci łaskę, no bo tylu za nią szalało, i na pewno bez trudu znajdzie sobie kogoś innego.

 

9.Mlodsza jest zawsze lepsza od starszej, banał . Im mniej lat na karku tym mniej dziwactw, żali, fiksacji, byłych mężczyzn i kolegów najczęstszy statystycznie materiał na cichego kochanka, złych nawyków, mniej manipulacji, większa skłonność do szczerości, silnych uczuć i emocji. Najsilniejszą emocją dla podstarzałej łamaczki męskich serc jest jej patologiczny już egoizm, narcyzm, chciwość, pazerność, oziębłość, zakłamanie i zawiść. Podstarzałe panienki, które przecwaniakowały swoją młodość, łatwo wpadają w panikę przed samotnością i staropanieństwem, żadna się nie przyzna i mogą się w takim stanie wiązać z kimś, kogo uważają nawet za fajtłapę, zero i skończonego durnia. Oczywiście, emocje w końcu wychodzą i tacy mężczyźni muszą bez końca znosić humory, wieczne niezadowolenie i złośliwą krytykę, horror!.

 

10. Należy się jednak wystrzegać mizoginizmu, nienawiści do kobiet. Utrudnia on wiązanie się z kobieta i szczęśliwy związek. A mężczyzna bez kobiety podlega większemu ryzyku popadnięcia w dziwactwa, nałogi, alienacje, depresje i tendencje destrukcyjne. Kobiety nie są ani złe ani gorsze, są inne. Najlepiej zrozumieć ich naturę i pozbyć się męskiego, potocznego wyobrażenia o kobietach. Feministyczne wyobrażenia najlepiej w ogóle ignorować, szkoda czasu na bzdury.

 

( Chciałbym aby moi czytelnicy odnieśli się do w/w zagadnień w komentarzach )

Leoś  03-03-2021

lut 26 2021 Po drugiej stronie monitora
Komentarze: 0

jabłko

 

Po wczorajszej rozmowie na czacie  z pewną osobą, zacząłem się dziś zastanawiać, co jest „po drugiej stronie monitora”. Popadamy w jakieś tam zażyłości, tylko po jaką cholerę?!  Bo jak to jest, że niektórzy z tej „społeczności czatowej” mówią nam o wirtualnych przyjaźniach, miłościach, fascynacjach, przekonują, że istnieją takowe, a gdy mamy jakieś oczekiwania (wirtualne), to oni wtedy „nie mogę, bo tak ”. Chcą dialogów, chcą czytać, ale nie chcą pisać. Chcą krytykować, ale sami na krytykę nie chcą się wystawiać. Chcą bawić się, ale hamują twoje pomysły.  Narzekają na nudę, marazm, ale z pozycji obserwatora. Zatem trzeba zająć się organizowaniem czasu SOBIE (w necie), bo innym nie dogodzi.

Leoś 26-02-2021

 

lut 25 2021 SŁAWA TO PRZEKLEŃSTWO
Komentarze: 0

sława

 

Miło czytać że Kundelek rozpoznawalny jest tu i tam. Czytają go proste gospodynie domowe jak i  inteligencja czatowa. Czytają Ci z prawej jak i lewej strony sceny czatowej.

 

I tu mam zagwozdkę. Staję się sławny, a moje ego rozdęło się do granic wytrzymałości. Otrzymuję sporo propozycji natury erotycznej i towarzyskiej od Pań i Panów. Nie wiem jak udźwignę ten słodki ciężar sławy.



Sukces to kłopot nie lada. Człowiek był skromny i wesół.
A potem już dożywotnio, jest niewolnikiem sukcesu

Życie dla niego się staje rodzajem piekielnej kaźni,
Bo musi drżeć bez ustanku, czy aby gdzieś się nie zbłaźni.

Czy aby w jakiej hierarchii o milimetry nie spadnie,
Bo wszyscy będą bić brawo i krzyczeć głośno: „Jak ładnie!”.

I czeka go wieczna czujność, niepokój wieczny i orka,
Bo taki facet nie może mieć rozpiętego rozporka.

Nie może nawet pomyśleć o miłej, beztroskiej sjeście,
Nie wolno mu pleść andronów, ni lizać lodów na mieście.

Nie może zestarzeć się, gnuśnieć, ni poczuć przenigdy źle się,
Bo ludzie sobie pomyślą: „Na szczęście już po sukcesie!”

Tak, sukces – to chleb niełatwy, więc życzę Wam, moi mili,
Abyście żadnych triumfów, broń Boże nie odnosili.

A jeśli jakieś sukcesy, mnie kiedyś spotkać by miały,
Nie trwóżcie się. Ja to zniosę. Ja jestem dość wytrzymały!

 

 

/A. Marianowicz, „Sukces”/

 

 

lut 25 2021 ROMANS CZATOWY TO ZDRADA ?
Komentarze: 0

zdrada

 

Zawsze intrygowało mnie jak jest postrzegana kwestia zdrady na czacie. Czy na czacie można zdradzić swego partnera, tego realnego partnera (lub realnych partnerów, jeśli ktoś ma więcej niż jednego)?

 

 Ja sądzę, że jeśli za zdradę uznamy już samą wolę zdrady, bądź gotowość do niej, to znaczy, że zdradziliśmy już. Problem w tym, że ma czacie poruszamy się jakby w innym wymiarze, niż w rzeczywistości. Jesteśmy tam wykreowanymi nickami i z takimi samymi nickami się stykamy. Dla mnie czat jest innym układem inercyjnym, w pewnym sensie, leży całkowicie poza rzeczywistością i realne kwestie maja tam inny wymiar. Intuicyjnie wyczuwam, że istnieje jakaś linia styku pomiędzy czatem a rzeczywistością, ale w żadnym razie nie mogę jej zlokalizować.

 

Jeśli weźmiemy relację pomiędzy kobietą a mężczyzną na czacie, to czy dzieje się już to przy intymnym privie, gdzie opowiadamy o sobie całkiem szczerze? Czy tez dzieje się to gdy zobaczymy swoje fotografie, obrazy z kamery internetowej? Czy może, gdy zaczynamy rozmawiać przez telefon, pisać smsy. Kiedy flirt staje się wirtualnym romansem. Kiedy wirtualny romans przeradza się w realny?


Próbowałem ten temat  poruszać w pokoju ogólnym  Polfaniu. Niestety temat, albo zanikał po dwóch, czy trzech wypowiedziach, albo pozostawał wcale nietknięty, zalany powitaniami, złośliwą destrukcją „śmietanki pokojowej”, bądź wszechobecnym spamem. . Zdaje sobie z tego sprawę, że to były próby, przecież temat może być nieciekawy, a na czacie ludzie chcą się bawić. Ale czemu nie spróbować?

 

 Leoś   25-02-2021

lut 23 2021 BHP CZATOWE
Komentarze: 0

bhp

 

Temat pojawił się niedawno w związku z udostępnianiem fotografii, numerów telefonicznych, czy innych prywatnych danych osobom na czacie, zatem napisałem  co o tym sadzę w pokoju ogólnym Polfanu i rozpętała się burza .

 

Kwestia dotyczy tej cienkiej czerwonej linii pomiędzy wirtualem a realem, bo często się stykam z tym problemem, choć on nigdy bezpośrednio mojej osoby nie dotyczy. Ale dotyka on moich dobrych netowych znajomych często, a najczęściej znajome. Dla kobiet: po prostu jeśli rozdajecie swoje adresy, fotki, numery telefonów, to jest to Wasze ryzyko. Pod romantycznym nickiem, uwodzącym i rozkochującym w sobie Was nocą może kryć się czatowy kalibabka, albo nawet zazdrosna, zdradzana, zrozpaczona żona, szukająca zemsty. Same wiecie, na ile możecie sobie pozwolić, zaryzykować. Ja to raczej na te wszystkie ploty czatowe patrzę przez palce i wszelkie opowieści, z działu plotki o paniach i panach traktuję z przymrużeniem oka. A fotki, namiętne głosiki, czułe słówka, deklaracje, obietnice, czy wyznania, to też w takich kontaktach należy dzielić przez siedem. Problem leży w tym, na ile sami chcemy poddać się iluzjom. Do tego trzeba też dobrze ocenić swe siły. Słyszałem o kobietach, które potrafiły romansować równocześnie z kilkudziesięcioma facetami. Wszystko zależy od posiadanych zdolności kreacyjnych, prędkości analitycznej mózgu, a także od predyspozycji logiczno- psychologicznych. Musicie też wziąć pod uwagę poziom tolerancji i liberalizmu Waszych partnerów, a także ich skłonności detektywistyczne. Faceci często lubią filmy kryminalne, musicie to wziąć pod uwagę. No i trzeba ocenić poziom ryzyka, bo poziomu dyskrecji wirtualnej osoby nie jesteście absolutnie w stanie ocenić na „wirtualne oko”.

Co do mnie, to ja jako prosty facet, mam proste zasady, unikam wymian fotek, telefonów, adresów. Ale jeśli już to zrobię, to czyjaś fotografia (która i tak w większości zaraz gdzieś ginie w przepastnym mym dysku), telefon, czy inne dane, to dla mnie tabu. Nigdy tego nie komentuję na ogóle, nie zwracam się do tej osoby po imieniu, nie sugeruję na ogóle bliższego kontaktu, że tak powiem prywatnego.

Inna rzecz to ploty i zabawy czatowe, odbywające się na ogóle. Bo jeśli ktoś już publicznie wielokrotnie oświadcza na ogóle, że jest w ciąży, albo, że jest mądry piękny i pracuje w wielkiej międzynarodowej firmie i jest tam dyrektorem, to co? Czy jak kobieta oświadcza, że jest piękną i namiętną kochanką, albo ktoś tam komuś postawił kotleta z piwem na zlocie, to staje to się już jakoby sprawą publiczną, stąd daję sobie prawo do kontynuowania tego i fantazjowania na ów temat na forum publicznym. I czasem tez można dalej w zaufanym gronie już na ten temat ostrzej pofantazjować –vide Kundelek czatowy.

 To samo tyczy się fotografii, upublicznionych na stronach internetowych, reklamowanych w różnych miejscach. Ja nie rozdaję swych danych teleadresowych z prostych przyczyn. Mianowicie: telefony przeszkadzają mi w czatowaniu, wybijając mnie z czatowego rytmu. Nie chcę też narażać pięknych zakochanych we mnie kobiet na rozczarowanie, gdy rankiem zapukają do mego domu i zastaną mnie przed poranna toaletą, czyli około godziny 13.30. Uważam też wizyty , zrozpaczonych pimpusiów, żigolaków oraz macho czatowych w moim domu za niezbyt interesującą perspektywę.

Tyle moich sugestii, jeśli w czymś mogłem pomóc, to się cieszę. A na koniec jeszcze tyle powiem, że uśmiech, otwartość, ale z dozą czujności i luz oczywiście przede wszystkim, są podstawą zdrowia czatowego.

 

Leos  23-02 – 2021

antoniusz : : bhp