Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Archiwum 17 lutego 2021


lut 17 2021 TRYPTYK CZATOWY
Komentarze: 0

wódka

 

Hłasko pisał: Zbyt wiele jest prawd na świecie, aby w którąś z nich wierzyć. Nie bójmy się zatem wygłaszać własnych prawd. Nie bójmy się, że ktoś się z nimi nie zgodzi. Nie drżyjmy za każdym razem zanim czymś się podzielimy ze światem. Bo gorzej będzie, jeśli po owym uroczystym ogłoszeniu zalegnie cisza. Może nikogo już nie będziemy obchodzić?

                                                 *

 

Czasem wydaje się, że ktoś, kogo pierwszy raz spotykamy w necie myśli tak jak my. I nie chodzi wyłącznie o wyrażane poglądy. Te mogą się różnić. Mimo to rozumiemy się w pół słowa. Dlaczego? Dlatego, że przebyliśmy podobną drogę. Budowy własnego światopoglądu. Na który składają się nie zasłyszane gdzieś komunały, wyrwane skądś idee czy przesądy, ale własne przemyślenia, których potrafimy bronić i które nas wzmacniają. A z drugiej strony pokorniejemy wobec tych, których systemy się trzymają mimo upływu lat.

                                                   *

 

 Pewna kobieta pytała mnie wczoraj dlaczego tak zajadle piorę się z durniami na czacie . Że to takie filisterskie. Bardzo nie comme il faut. I co w ogóle ja z tego mam. To korzystam z okazji i odpowiadam Pani: a choćby wiedzę jak się zaatakowany głupek zachowa. Jakich argumentów użyje, by się bronić. A to już wiedza dialektycznie niebagatelna, jeśli się w dyskusjach nie chce wyjść par excellence na durnia.;)

                                                  

Leoś 17-02-2021

antoniusz : :
lut 17 2021 PRZYSTANEK BIESZCZADY - SIEKIEREZADA
Komentarze: 0

YAMACHA

 

Uwielbiam jazdę  motorkiem  po bieszczadzkich drogach i bezdrożach. Wybieram szlaki mało uczęszczane na wpół dzikie leśne drogi . Raz w roku objeżdżam dużą i małą pętlę bieszczadzką  moim chopperkiem . Odwiedzam starych znajomych i miejsca do których czuję duży sentyment. Nieraz ta wyprawa trwa tydzień . Zatrzymuję się w dziwnych miejscach – raz śpię w dworku , następnej nocy  w lesie. Jeżdżę konno , piję gorzałę z kumplami u których staję na popas.

 

  Dziś postój w Cisnej. I moja ukochana Siekerezada

bar

 

Siekierezada to miejsce kultowe . Świątynia czartów ,biesów ,dusiołków ,zakapiorów , bieszczadników , autochtonów , zwykłych turystów oraz  kurw i sukinsynów z całego świata którzy zostawili cząstkę siebie w tym przybytku.  Zasiadam za stołem z wbitymi weń dwoma siekierami .Zewsząd wpatrują się we mnie diabły , dusiołki , wiedźmy i frasobliwe Jezuski zaklęte w drewniane figurki . Rzeźbione naprędce, z flaszką bimbru na pniu . Toporne i surowe  maszkarony w demonicznych pozach . Chociaż straszą wydają się być w gruncie rzeczy dobroduszne i swojskie. Te bardziej wygładzone, prowadzone subtelniej , wydaja się być bardziej zmanierowane i złośliwe. Przy kuflu zimnego piwa robisz swoisty rachunek ze swego żywota a szyderczy chichot i wykrzywione mordy biesów uświadamiają  Ci twą marność . Nawet anioł ukryty za galeryjką  przykłada palec do rubinowych ust – silencium sacrum . Bo tu anioły  wespół  z diabłami żyją w demonicznej symbiozie ,zawieszeni pomiędzy piekłem a niebem, między bytem a niebytem ,zupełnie jak losy twardych bieszczadzkich ludzi

 

 

stół

 

Leoś  17-02-2021

lut 17 2021 ZŁO I DOBRO NA CZACIE
Komentarze: 1

ZŁO I DOBRO

 

 

Już tak jest na tym świecie że ludziom potrzebne jest zło i dobro. Diabeł i Bóg, Joker i Batman , kurwa i dewotka , złodziej i filantrop, czerwony kapturek i wilk , bloger i literat. Nawet podczas wielkiego wybuchu w jednej milionowej sekundzie utworzyła się materia i antymateria która zżerała się ze sobą .Parę cząstek materii było więcej i z tego powstał nasz wszechświat.

Bez zła nie byłoby dobra i odwrotnie. Po co  potrzebny Bóg gdyby nie było diabła . Smerfy by się zanudziły gdyby ich notorycznie nie gonił Gargamel. Wreszcie Pindor zanudziłby się na śmierć lub udał  się do psychiatryka, gdyby nie jego wrogowie czatowi.

Oczywiście my, nasza najbliższa rodzina i dobrzy znajomi, jesteśmy po tej jaśniejszej stronie – po stronie dobra. Reszta to podejrzane typy, potencjalne kurwy, złodzieje i pederaści.

Podobnie jest z czatami w sieci. Czaterzy tworzą małe kręgi znajomych ,,którzy we wpisach, nawzajem liżą sobie jaja i łechczą waginy . Jest to niezbędne do akceptacji kiczowatych wpisów z ich zasranego życia, które usiłuje się  stroić i perfumować żałosno- ckliwym pierdzeniem na czacie  . Budują oni swoistą warownię z wielkim kotłem na dziedzińcu. Gotują w nim tą samą strawę od lat która nikomu już nie smakuje. Zamknięci w ciasnej enklawie poglądów i myśli ,nudzą się sobą , wpisy stają się płytsze, komcie  głupsze…

Czasem gdy ktoś się chce otrząsnąć z tego marazmu idzie do tych „złych” włożyć kij w mrowisko. Dopierdolić , coś zepsuć, od kurw wyzywać , poniżyć i upokorzyć by potem spokojnie u siebie ,przy herbatce rozprawiać o swej szlachetności i rycerstwie. Blog na chwilę ożywa ale po pewnym czasie znów zapada w letarg.

Więc napierdalajmy się bracia czaterzy

Niech wyjdą kurwy, złodzieje i hołota

Dojebiemy złym wszystkim jak należy

Nie żałując bluzgów, gówna i błota…

 

Leoś  17-02-2021

 

antoniusz : : zło