Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Kategoria

OgÓlne, strona 11


kwi 01 2021

Wielkanoc Święto Paschy i Wielkiej Niedzieli...


Komentarze: 0

koszyk

 

Aby nie zaśmiecać kundelka  banalnymi smacznymi jajkami i mokrymi dyngusami oraz pijanymi zajączkami napisze tak;

 

 

Do miłości trzeba się obudzić. Bóg wyposażył człowieka w dwie najbardziej mistyczne siły : siłę modlitwy i potęgę miłości. Dystans pomiędzy Bogiem a Ziemią znosi tylko modlitwa tak jak dystans między ludźmi znosi miłość.

 

 Życzę nam Wszystkim byśmy zdrowi byli i się obudzili 😊       Alleluja  .

 

mar 31 2021

Rozmowy na wyrębie - Pludra


Komentarze: 1

ogien

 

Powiedz  nam jak tam jest Leoś. – zagadnął  Pludra  pociągnąwszy spory łyk berbeluchy z butelki. Bo ja słyszał że tam baby bez wstydu pokazują cipki do telewizora.

 

Niespodziewane pytanie Pludry  wybudziło mnie z półdrzemki. Podłożyłem metrówkę do ogniska ,usiadłem na karczu starego jesionu i zacząłem myśleć  jak odpowiedzieć Pludrze.

 

Wymowne milczenie przerwał  stary  Fajeczka .-  Ty Pludra to taki ciekawy jak baba. A może Ty masz za mały łeb by to wszystko pojąć ? Na mój rozum to ten intarnet  wymysłem  głupich i nieudaczników jest. Po co w telewizorze gadać z babą i ją rozbierać  gdy  nie możesz ją  wydupczyć  a nawet w pysk dać normalnie.

 

O to! to! – zawtórował  Kipa . Jak ja był na pogrzebie ciotki Melasi w Pułtusku, to kuzyn mi pokazywał  gołe baby z interatu.  Różniaste  były.  I młode suczki i stare rozklapuchy. A każda wyginała się i dyszała do kamery niczym  klaczka naszego gajowego do ogiera Węgały.

 pludra

Pludra wstał i chwiejnym krokiem podszedł do mnie. Masz Leoś wypij . Wypij i gadaj jak tam jest. Bo ja  nie wiem co tam widzi moja Walerka. Wraca człowiek do domu a ona w milczeniu podsuwa mi żarcie, a myślami daleko w chmurach. Nawet  gdy jestem na niej to czuje jakbym jakiego manekina chędożył. A potem ona myk na górę i komputer zapala i oczy jej się zapalają.

 

He,he,he – zaśmiał się brodaty Bibak. Robiłem kiedyś u gazdy Tylki przy owcach. Tyż miał tako smutno żona. Patrzyła cięgiem w połoniny i wzdychała. Juhasy opowiadali że miesiąc  nie minął jak u Tylki  gościł  jakiś uczony z miasta co eskulapy łapał. Gaździna żentycy mu dawała i jak makutra kręciła przy nim dupo. W pore Tylka się połapał o co biega , puścił w nocy uczonemu dwie żmije do łożka  i kijem obił. Cud sprawił że znaleźli go turyści na skraju lasu koło Terki. Nic dobrego jak baba jest smutna i patrzy chuj wie za czym przed siebie – skontastował  filozoficznie Bibak.

 

Pociągnąłem spory łyk bimbru . I jeszcze raz . Płyn  wżerał  się głęboko w trzewia . Spojrzałem na Pludre. Patrzył  nieobecnym wzrokiem w ognisko. Zrobiło mi się go żal…

 

Wiesz  Pludra  ten Internet to bezkresny dziki  las . Takie  wielkie babrzysko  otoczone fladrami wilczymi. To kraina bezwzględnych  drapieżników  polujących na siebie od świtu do nocy…

 

To co tam robi moja żona?! – przerwał mi  smutno Pludra

 

Są baby co za diablim ogonem pójdą do piekła ! – rzekł stanowczo stary Fajeczka . A teraz nie pierdolcie tylko pijem!   Jutro rąbiemy na diablej górce.

 

Brodaty Bibak przeżegnał się nabożnie. Tak, tak ten interiut  to wielka chujnia musi być..

 

 

Leoś  31-03-2021

 

 

mar 29 2021

Bramowa sangwina


Komentarze: 0

menel

 

Rozchylam nieśmiało powieki . Przez szparki źrenic wsącza się matowy blask światła z dyndającej nade mną żarówki . Patrzy na mnie i mruga. Jest zimno. Cholernie zimno. Ostry ból przeszywa skronie i puls rozsadza mózg. Dreszcz przebiega ciało i po chwili dzwonię mimowolnie zębami... Próbuję rozchylić usta , dolna szczęka skacze jak zwariowana- nie panuję nad nią...wydycham szybko powietrze ,które zamienione w kłęby pary osnuwają jak białe chmurki owal żarówki. Dygocę już na dobre, każdą cząstką ciała. Do zwariowania, roztańczone palce ręki nagle dotykają znajomego kształtu. Całym wysiłkiem woli próbuję chwycić znajome pudełko, które niespodziewanie tracę . Rozedrgana rozpacz i złość oblewa mnie wraz z zimnym potem.

Umrę!!

Nagle ręka ponownie koniuszkiem palca trąca pudełko . Teraz!! Nie panikuj!! Całym wysiłkiem woli , chwytam za nadgarstek i tak oburącz obejmuję to pudełko. Łagodnie, pieszcząc go prawie.

Zamykam oczy , zaciskam do bólu wargi zębami. Boję się go unieść do góry. Musisz!!

Podnoszę go , dygocąc jeszcze bardziej...NIE JEST PUSTE!! Nie artykułowany dźwięk z gardła, uwalnia straszliwe pieczenie w przełyku i krtani. Usiłuję się podnieść z kamiennej posadzki. Trzymając z pietyzmem ten kartonowy skarb ,nieludzkim wysiłkiem podnoszę się na łokciach i opieram głowę o wilgotną ścianę. Boli jak cholera, Wreszcie siedzę w dziwnej podkurczonej złamanej pozycji.

Podtrzymując się głową o mur unoszę oburącz katronowe pudełko do wysokości oczu. Niecierpliwie i nieporadnie -odkręcam zatyczkę.. Teraz spokojnie...by nic nie uronić , podnoszę ją do spierzchniętych nieobecnych warg, które chciwe łapią otwór i wlewa mroźna ciecz, zalewając usta , gardło ..parę łyków i potworny ścisk w krtani zaczyna mnie dusić. Skręcam się łapiąc potworny rozdzierający ból klatki piersiowej. Rozerwie ? Czy nie...

Zatrzymana w ustach ciecz mimowolnie wylewa się po brodzie a ja rzężąc zamykam oczy...czekam. Po chwili ból odchodzi, a gorący ogienek ogrzewa żołądek i trzewia... pociągam wtedy następny łyk, i jeszcze jeden i jeszcze jeden...odżywam. Ciepło rozpływa się po nogach i paruje ostro moczem. Cholera! Znów się zlałem. Jedną ręką popijam z kartonu mózgojeba leśnego, drugą zrywam z siebie brudny szalik i nieporadnie wycieram się w moczu...zakrywam nogi. Ktoś nadchodzi...

Od strony podwórka słychać idącą parę. Szybki stukot szpilek i człapowaty odgłos męskich butów. Patrzę tępo jak buty zatrzymują się przede mną.

Popatrz ...znów Leoś  ta pijaczyna przylazła do mojej pięknej bramy i ją sprofanowała swym menelstwem – powiedziała dama głosem gniewnym i niecierpliwym.

Tak  – napleniło się tego tałatajstwa niemożebnie ostatnio – będę stanowczo walczył z tą patologią!! Tak dalej być nie może!!

Może mu znajdziemy jakąś inną bramę... - przerwała dama – narysuję projekt a Ty ją zaadoptujesz dla Leosia. A zresztą jest zaraza to może tu umrze…

Postacie oddalały i rozmowa stała się niesłyszalna. Za to ja zacząłem słyszeć piękny anielski głos z oddali. Oczy stały się szkliste , oddech pomału ustawał..-nadchodził potwór zmysłów -delirium tremens – lub śmierć . Nie mogę już nic ...odpływam.

 

Leos    29-03-2021 rok

mar 29 2021

Muzeum seksu - Libertynizm - swoboda obyczajów...


Komentarze: 0

 

W  XVII /XVIII wieku rozwiązłość promieniowała z Francji. W czasach stanisławowskich nasze arystokratki zmieniały kochanków jak rękawiczki, ale też przykładnie uczestniczyły w mszach, chrzciły potomstwo i wychowywały je w religii katolickiej.

 

 

 

 

1

 

 

3

 

4

 

6

 

7

 

Leos 29-03-2021

mar 29 2021

Muzeum seksu - SEKS ANTYCZNY


Komentarze: 0

messalina

 

 Inne zwierzęta mają w pewnej chwili dość spółkowania-człowiek nigdy.

 Messalina, żona cesarza Klaudiusza, uważała widać, że rzeczą godną cesarzowej jest wezwać do współzawodnictwa z jedną z najbardziej niesławnych kobiet wśród wykonujących zawód płatnych prostytutek; i cesarzowa wygrała dwudziestym piątym kochankiem, po seksie trwającym noc i dzień1.

 

Kiedy Messalina widziała, że zasnął-ta dostojna dziwka była tak bezwstydna, że wolała zwyczajny dywanik niż łóżko w cesarskim pałacu-mając tylko służącą za towarzyszkę, w czepku na głowie opuszczała dom. Kryjąc swe czarne włosy pod blond peruką, wkraczała do burdelu, woniejącego jeszcze używanymi, ciepłymi kołdrami, i zajmowała pokój, który dla niej rezerwowano; tam pod imieniem Lycisca oddawała się z gołymi piersiami i pomalowanymi na złoto sutkami i pokazywała brzuch, który niegdyś nosił ciebie, szlachetny Brytaniku. Czule przyjmowała wchodzących i od każdego żądała zapłaty. A gdy właściciel lupanaru odsyłał dziewczęta do domu, wychodziła smutna, po zamknięciu ostatniej celi, a w jej sromie wciąż jeszcze płonęło pożądanie. Wracała zmęczona przez mężczyzn, ale wciąż jeszcze niezaspokojona, z brudnymi policzkami, okopcona sadzą z lamp, i wnosiła ze sobą smród burdelu w cesarskie poduszki

 

 

 

 

 

 

 1

 

 

 

 2

 

 

 

3

 

Leos  29-03-2021

 

antoniusz : : rzym