Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Kategoria

OgÓlne, strona 9


kwi 28 2021

NASZE PRAWDY I OPINIE


Komentarze: 0

1

 

Zastanawiam się czego się boją ludzie, którzy po wygłoszeniu opinii na jakiś temat piszą: „koniec dyskusji” „dajcie spokój”. Że ktoś ich prawdę zakwestionuje? Że się z nimi nie zgodzi? Że wykpi? Pewnie, że zawsze należy się tego obawiać, ale z drugiej strony ileż warte są owe prawdy jeśli ich głosiciel obawia się ich bronić?

 

Często zarzucają mi, że kategorycznie głoszę swoje prawdy. (Niektórzy dodatkowo twierdzą, że narzucam mój światopogląd innym, ale tak uważać może tylko dureń, więc proszę wybaczyć, ale się do tej opinii nie ustosunkuję). A ja zwykle piszę po to, by postawić pytania na które sam nie jestem w stanie odpowiedzieć. Żeby wywołać dyskurs. Człowiek inteligentny tym różni się od durnia, że wchodzi w dyskurs z otoczeniem. I ze światem. Że nie przyjmuje ani nie odrzuca tego co słyszy i widzi apriorycznie. I wcale nie chodzi o to, by dialog odbywał się publicznie. Ważniejsze jest co dzieje się w nas po zderzeniu z tym co poza nami. Dychotomia tego czym jestem i co mnie otacza towarzyszy człowiekowi od narodzenia aż po śmierć i sposób w jaki sobie z nią radzimy dowodzi naszej dojrzałości. Nie bezwolne podporządkowanie normom narzuconym nam z zewnątrz.

 

Czytając dzieła wybitnych myślicieli, czy nieco mniej wybitnych adwersarzy z różnych publicznych miejsc w necie, czuję niepokój. Podświadomą obawę, że może za chwilę mój system wartości runie. Że może moja ontologia legnie pod gruzami jakiejś wybitnej myśli lub systemu. Że mój starannie ułożony domek z kart zostanie zdmuchnięty i będę musiał zaczynać od nowa. Wiem już, że tak bywa rzadko. Że może trzeba czasem słabsze karty wymienić, kilka zdjąć, ale też dodaje się nowe, silniejsze. A gdy cały dom runie? Cóż, zacznę budować nowy, z silniejszym fundamentem.

 

Leoś – 28-04-2021

kwi 28 2021

Fotografie - AKT MĘSKI


Komentarze: 2

 

Piękno chwytamy na fotografii.  W dobie smarfonów z aparatami fotograficznymi wykonujemy setki i tysiące zdjęć . Fotografujemy świat wokół nas, naturę ,sztukę ,architekturę, zwierzęta, ludzi, akty etc.etc..

Może jedno fotografia na tysiąc ma jakaś wartość artystyczną, poznawczą ,ciekawą. Dlatego poszperałem trochę w mych przepastnych archiwach fotografii i będę zamieszczał w kundelku cykle zdjęć o określonej tematyce, które uważam za wartościowe.

 

Dziś akt męski trochę zaniedbana dziedzina sztuki , bowiem został wyparty przez wszechobecny akt kobiecy jako bardziej estetyczny ,piękniejszy ,bardziej zmysłowy. Uważam że ciało mężczyzny może dostarczyć wrażeń wzrokowych równie intrygujących i duchowo pięknych. 

 

 

 

1

 

2

 

3

 

4

 

5

 

6

 

 

Leoś  28-04-2021

kwi 26 2021

Dobry polski katolik


Komentarze: 0

krzyż scyzoryk

 

Niezmiennie , ci którzy mienią się być tzw. „dobrymi polskimi katolikami „ wywołują u mnie odruch obrzydzenia i zażenowania. Obnosi się taki ze swoim katolicyzmem na lewo i prawo , pieje peany na cześć kościoła katolickiego i księży.  Nabożnie  adoruje swoją osobę , przyjmując co tygodniową komunię świętą , po czym ostentacyjnie”, kupuje  Gościa Niedzielnego i Nasz Dziennik na straganiku  przykościelnym. Inwigiluje  sąsiadów i znajomych ,czy aby nie zdarzy się im opuścić (o zgrozo) nabożeństwa niedzielnego -  uruchamiając  podczas tej kontroli” szybką szyję naokoło głowy , zawsze po wyjściu wiernych ze świątyni. Odkłania im się z nieszczerym uśmiechem na twarzy bo mają  ładniejsze żony, samochody , domy .Dla niego to kurwy , złodzieje i stara nomenklatura komunistyczna.

 W rozmowach z parafianami pod byle pozorem krytykuje innowierców ,pedalstwo, żydostwo , in vitro , posłów  P.O. i dziennikarzy gazety wyborczej. Nie znosi subkultur, postępowych organizacji młodzieżowych, artystów awangardowych ,każdej telewizji  prócz TRWAM i TVP. Jest na ogół słabo wykształcony o zastraszająco niskim współczynniku inteligencji. Jego światopogląd kształtują populiści rządowi i kościelni ,utwierdzając go w przekonaniu ze stał się „dobrym Polakiem i niezłomnym patriotą dla narodu”

Każde swoje niepowodzenie zawodowe czy życiowe składa na karb spisku żydo-komuny i sił  wszeteczno-diabelskich pod wodzą unijnych urzędników.

W domu jest tyranem, często stosuje  przemoc  fizyczną i psychiczną  wśród domowników , wyznając  zasadę „pan na swej zagrodzie równy wojewodzie” . Zgodnie  z niezmienną  od setek lat  doktryną  kościoła katolickiego „o modelu rodziny chrześcijańskiej  „ sprowadza swoja żonę do roli kuchty , rodzicielki i opiekunki  dzieci. Każde nieposłuszeństwo od przysłowiowego przesolenia zupy do prób wyzwolenia się z koszmaru ,karane są biciem i zastraszaniem . Język „dobrego polskiego katolika” jest prymitywny ,wulgarny i pełen nienawiści.

Współczesny polski katolik na każdą krytykę kościoła odpowiada agresją i daje odpór „ ataku na kościół ” i „obrazę uczuć religijnych”.

Polski dobry katolik nie słucha papieża , bliżej mu do retoryki ciemnogrodu Rydzyka i Episkopatu polskiego. Jest przekonany w zamach smoleński i w szatańskie szczepionki z płodów abordowanych niemowląt. Polski dobry katolik prędzej pchnie swoje dziecko pod opiekę księdza pedofila , niźli wyśle je na lekcje etyki.

Polski dobry katolik chce do nieba. Jest ubogacony wiarą swoich pseudo autorytetów moralnych, jest natchniony świętością pazernych złodziei , siewców nienawiści i moralnej zgnilizny. Jest bogaty .

„prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niźli taki bogacz dostanie się do królestwa niebieskiego” (Mt 19,24)

 

Leoś 26-04-2021

 

PS. Bóg polskiego dobrego katolika jest okrutny ,zszyty na miarę średniowiecza i czarnych mroków głupoty ludzkiej. Pachnie raczej siarką niźli niebiańskimi ambrozjami.

 

kwi 22 2021

Robak szaleństwa


Komentarze: 1

winna

 

"W wielu ludziach krąży po cichu robak szaleństwa. Jest czarny i ma trzy wielkie, fosforyzujące szkarłatem oczy. Długi ryjek zakończony otworem gębowym służy mu do plucia- pluje celnie jak zawodowy snajper. Karmi się naszymi snami; chłepcze je po nocach, trawi i wydala z powrotem, by przyszły do nas nad ranem i objawiły jeszcze inny świat. Małe szeleszczące chwytniki pozwalają mu przeciskać się przez każdą szczelinę ciała. Tak waśnie wychodzi z jakiegoś zdarzenia, wiersza lub religii i wdziera się w nas przez oko, ucho lub por skóry, a potem wędruje w milczeniu żyłami, nitkami nerwów, szukając stałej przystani. Kiedy wejdzie do duszy, człowiek staje się niebezpieczny dla swej uczciwości. Kiedy dosięgnie mózgu, człowiek zaczyna zagrażać swojemu otoczeniu. Ale kiedy dosięgnie serca, człowiek zakochuje się w jakieś istocie ludzkiej. Wówczas świat staje się dla niego niebezpieczny i każdy krok staje się dla niego klęską.

Mój czarny robak zadomowił się w duszy. Być może to tylko chwilowy postój, przerwa w podróży dla nabrania sił. Możliwe, że pewnego dnia zechce ruszyć dalej i wybierze serce albo mózg (...)."

/Waldemar Łysiak, Flet z mandragory/.

 Leoś 22-04-2021

kwi 19 2021

Dyskretny urok burżuazji


Komentarze: 0

złota rana

 

Zawsze śmieszyli mnie ludzie chcący się kreować na ludzi światowych, o szerokim spectrum zainteresowania różnymi dziedzinami sztuki , a ich opinie na temat danej twórczości stawały się żenujące i ośmieszające.

 Wkrótce po śmierci Beksińskiego wybrałem się do Sanockiego Muzeum Historycznego na wystawę jego prac ,z kumplem który mieni się zagorzałym fanem jego twórczości. Nie przepadam za twórczością Beksińskiego i mam słabe pojęcie o malarstwie , więc się nie wypowiadałem , chociaż niektóre obrazy przemawiały do mnie swą traumatyczną wizją śmierci. Natomiast mój znajomy piał z zachwytu na dziełami mistrza ,piał nawet wtedy gdy weszliśmy do pomieszczenia gdzie wisiały obrazy innego autora, i co ciekawe malowidła o innym klimacie i temacie. Poczułem się trochę dziwnie i byłem autentycznie zawstydzony znawstwem mojego kolegi biznesmena.

Zapewne poprzez sztukę chce się nobilitować wielu nuworyszy których jedyną szkołą odnośnie poznawania sztuki była sztuka sprzedaży walut pod bankami.

No ale dzisiaj to takie modne - kupić obraz ,rzeźbę, iść na koncert muzyki poważnej bo idzie Pan prezes z prezesową -( ukradkiem ziewając i przechodzić katusze by nie zasnąć ) by potem w kuluarach opery czy galerii , wtrącić „mądre” słowo i kurwa poczuć „dyskretny urok burżuazji”:). A co.!!

Więc zostawcie sztukę w spokoju i nie dotykajcie jej megalomańskimi paluchami . Stańcie obok i ze skromnością odnajdujcie ją tylko dla siebie ,bowiem po to została stworzona.

 

Leoś 19-04-2021 rok