Dyskretny urok burżuazji
Zawsze śmieszyli mnie ludzie chcący się kreować na ludzi światowych, o szerokim spectrum zainteresowania różnymi dziedzinami sztuki , a ich opinie na temat danej twórczości stawały się żenujące i ośmieszające.
Wkrótce po śmierci Beksińskiego wybrałem się do Sanockiego Muzeum Historycznego na wystawę jego prac ,z kumplem który mieni się zagorzałym fanem jego twórczości. Nie przepadam za twórczością Beksińskiego i mam słabe pojęcie o malarstwie , więc się nie wypowiadałem , chociaż niektóre obrazy przemawiały do mnie swą traumatyczną wizją śmierci. Natomiast mój znajomy piał z zachwytu na dziełami mistrza ,piał nawet wtedy gdy weszliśmy do pomieszczenia gdzie wisiały obrazy innego autora, i co ciekawe malowidła o innym klimacie i temacie. Poczułem się trochę dziwnie i byłem autentycznie zawstydzony znawstwem mojego kolegi biznesmena.
Zapewne poprzez sztukę chce się nobilitować wielu nuworyszy których jedyną szkołą odnośnie poznawania sztuki była sztuka sprzedaży walut pod bankami.
No ale dzisiaj to takie modne - kupić obraz ,rzeźbę, iść na koncert muzyki poważnej bo idzie Pan prezes z prezesową -( ukradkiem ziewając i przechodzić katusze by nie zasnąć ) by potem w kuluarach opery czy galerii , wtrącić „mądre” słowo i kurwa poczuć „dyskretny urok burżuazji”:). A co.!!
Więc zostawcie sztukę w spokoju i nie dotykajcie jej megalomańskimi paluchami . Stańcie obok i ze skromnością odnajdujcie ją tylko dla siebie ,bowiem po to została stworzona.
Leoś 19-04-2021 rok
Dodaj komentarz