Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Kategoria

OgÓlne, strona 14


lut 12 2021

Kobieta na obecne czasy


Komentarze: 0

wzór kobiety

 "Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy. Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły. Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc wesołe piosenki. Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym proszku, na który stać nas dzięki pracy Mojego męża, i rozwieszam je na sznurku na balkonie. W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i pyta o zdrowie Swojego dziubdziusia. Teściowa jest kobietą pobożną i katoliczką, znalazłyśmy wiec wspólny punkt widzenia. Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i sprzątanie, które dają mi tyle radości i poczucie spełnienia się w obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję smaczny obiad dla naszego pracującego męża i ojca, który jest podporą naszej rodziny i dla naszych pięciu pociech. Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste, pozwalam sobie na chwilę relaksu przy płycie z Ojcem Świętym i robię na drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już w drodze, a którą Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli. Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny... Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w pełni spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracają ze szkoły radośnie świergocząc, wysłuchuję z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole. Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których udziela im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego. Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi kobietami, nie zaś wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów, chłopcy natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego Szatana. Karcę ich lekko za wspominanie o rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne ostrzeżenie uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją. Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, po czym myje on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby zachował siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego w telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać. Kiedy wykąpiemy się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot, które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność Szatana rzuciła się na mózgi, które w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności. Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień mojego życia."

A teraz pytanie  - co to kuźwa  jest?

 Odpowiedź poniżej. FRAGMENT Z KSIĄŻKI: "Przygotowanie do życia w rodzinie" - autor Maria Ryś - podręcznik dla gimnazjum i szkoły ponad-gimnazjalnej o miłości, małżeństwie i rodzinie - zaaprobowany przez MEN i opłacony z Twoich podatków.

lut 09 2021

KRONOPIE CZATOWE


Komentarze: 0

kwiaty kronopia

Kronopia .

Julio Cortazar wymyślał tzw kronopia , nierzeczywiste postacie mające swoje odpowiedniki w idealizowanej pamięci czasów minionych. Najwięcej takich kronopii zapamiętuje się z czasów dzieciństwa.

I ja znałem kiedyś Kronopia – Tadeczek  miał na imię , pamiętam gdy szedł pijany ,ulicą miał dziwnie rozłożone ręce jakby skrzydła  samolotu lub balans linoskoczka . Pozwalało mu to utrzymać równowagę i zawsze szedł prosto, stawiając drobne kroczki.   Miał cudny głos którego skala była zadziwiająca od barytonu do falsetu ,czasem nawet jodlował, wypełniając śpiewem całą okolicę w której aktualnie znajdował .Śpiewał sprośne piosenki ludowe oraz obszerne fragmenty arii operowych, w zależności od natchnienia i stanu duszy. I co dziwne , miał oddaną widownię , bowiem słuchali Go wszyscy. Złośliwi twierdzą ze najpiękniej śpiewał po denaturacie, w którym się rozsmakował pod koniec życia. Tadeczek był artystą i miał duszę artysty . Jego malowidła ścienne były pełne odręcznie malowanych kwiatów i słońca. Rozjaśniały i wnosiły nową radość życia w pokoje babć, wdów i mężatek. Nam dzieciakom zaś opowiadał piękne historie z dzikiego zachodu i rysował  biegnące mustangi z rozwianymi grzywami .

Niestety Tadeczek miał dziwne upodobanie, gdy tak szedł z rozłożonymi rękami i śpiewał, gubił poczucie czasu i rzeczywistości. Nie widział nic dookoła i często wpadał pod koła furmanek, motocykli . Któregoś dnia śpiew Tadeczka raptownie zamilkł. Podbiegliśmy  zaciekawieni . Tadeczek leżał jakoś dziwnie ułożony na boku, tuż obok koła wielkiej ciężarówki .Na jego pogodnej bladej twarzy malowało się bezgraniczne zdziwienie a szeroko otwarte oczy pytały – czy coś się stało?

Z kącika ust płynęła krew i barwiła na brunatno ,gasząc słońce na żółtej  apaszcę  Tadeczka….

 Ciekaw jestem czy znajdziemy takie kronopia w naszej pameci z czasów czatu.

Leoś   09-02-2021

antoniusz : :
lut 07 2021

Wiejskie życie Leosia


Komentarze: 0

chatka Leosia

Czuję  ten  czas ,wypełniający   najdalsze  zakamarki  jestestwa . Poszatkowane puzzle dziwnych skrawków jaźni , głosów, dźwięków muzyki  , które tańczą na obrazie mego życia tworząc  kolorowe  niespokojne  esy-floresy,  chcące wyskoczyć z ram życia.

Kobiety , dużo kobiet  w bieli, czerni , luksusowe pachnące paryskimi  perfumami  i kobiety proste ,zadbane ,bez udziwnionego makijażu. Dbają o mnie ,ich drobne dłonie głaszczą moje włosy.   Karminowe usta szepczą  zmysłowe erotyki  delikatnie muskając  mój policzek. Widzę ich oczy , nienaturalnie duże ,zaszklone łzami , w których strach miesza  się z bólem. Znikają cicho niczym driady  w leśnych uroczyskach.

Przychodzą  do mnie moralizatorzy wszech dziedzin  życiowych  . Nieudacznicy   w ciasnych krawatach z wrzodami na dwunastnicy i skrywanym syfilisem  . Jednacy, niezmienni. Szczurza hołota co pędzi  w kołowrocie mamony. Bo żona , bo dzieci, kochanki, bękarty.  Chaos myśli, płytkie rady , biznesowa nowomowa . Ukradkiem łapią czas  na złotych zegarkach , jakby było im mało na swe zasrane ,nieciekawe życie.

Grywam w szachy w księdzem dobrodziejem. Rubaszna dusza. Gra tylko białymi  które prowadzi  jako niezwyciężone zastępy  niebieskie przeciw czarnym hordom zła. Trwa gra przeplatana liturgią słów, gestów ,znaków . Heroiczne zmagania  klechy  wprowadzają czasem me myśli w swoisty zugzwang  niepewności.  Dziś rozmawiamy o Norwidzie – wszak partia szachów i msza dziejów jeszcze trwa.

Nocą czytam  Jesienina . Z czapką na bakier  ,pijany  recytuję wiersze prostytutkom, a trojka gna poprzez pola, lasy, bezdroża. Krew bulgocze młodością  . Nie można pisać  krwią  listów  pożegnalnych , bo to  tanie jak wzruszenie kurwy na pogrzebie swego alfonsa.

Zasypiam – tabun koni gna przez połoniny. Są dzikie , zdrowe i wolne.

Gdy się uspokoją to obraz się wypełni . Jak w migawce fotograficznej  jedno życie się zatrzyma i zniknie.

 

Leoś 07-02-2021

 

lut 07 2021

KUNDELEK CZATOWY WSTĘP DO PRASOWEGO BLOGA...


Komentarze: 8

Czatowy user

To blog istot zmyślonych, nic mi nie wiadomo o jakimkolwiek świecie równoległym do tego miejsca. Prezentowane w tym

miejscu przez autora opinie i poglądy są wytworem jego fantazji. Są iluzją i impresją. Wszelkie podobieństwo do realnych

osób i zdarzeń jest zupełnie przypadkowe. I w żadnym razie niezamierzone. Opinie komentatorów nie są weryfikowane przez

autora i są ich prywatnymi poglądami. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczone przez

komentujących. Czytanie tego bloga jest obowiązkowe. Kto nie czyta, ten kiep. Podczas czytania zabrania się: palenia,

dłubania w nosie, spożywania posiłków, picia i rozmów telefonicznych. Umieszczanie komentarzy przez kobiety bądź

mężczyzn będących aktualnie w fazie napięcia przedmiesiączkowego jest surowo zabronione. Zachowaj bezpieczny dystans i

odstęp od monitora. Jeśli piłeś alkohol - nie komentuj. Jeśli nie piłeś - wypij.