KRONOPIE CZATOWE
Kronopia .
Julio Cortazar wymyślał tzw kronopia , nierzeczywiste postacie mające swoje odpowiedniki w idealizowanej pamięci czasów minionych. Najwięcej takich kronopii zapamiętuje się z czasów dzieciństwa.
I ja znałem kiedyś Kronopia – Tadeczek miał na imię , pamiętam gdy szedł pijany ,ulicą miał dziwnie rozłożone ręce jakby skrzydła samolotu lub balans linoskoczka . Pozwalało mu to utrzymać równowagę i zawsze szedł prosto, stawiając drobne kroczki. Miał cudny głos którego skala była zadziwiająca od barytonu do falsetu ,czasem nawet jodlował, wypełniając śpiewem całą okolicę w której aktualnie znajdował .Śpiewał sprośne piosenki ludowe oraz obszerne fragmenty arii operowych, w zależności od natchnienia i stanu duszy. I co dziwne , miał oddaną widownię , bowiem słuchali Go wszyscy. Złośliwi twierdzą ze najpiękniej śpiewał po denaturacie, w którym się rozsmakował pod koniec życia. Tadeczek był artystą i miał duszę artysty . Jego malowidła ścienne były pełne odręcznie malowanych kwiatów i słońca. Rozjaśniały i wnosiły nową radość życia w pokoje babć, wdów i mężatek. Nam dzieciakom zaś opowiadał piękne historie z dzikiego zachodu i rysował biegnące mustangi z rozwianymi grzywami .
Niestety Tadeczek miał dziwne upodobanie, gdy tak szedł z rozłożonymi rękami i śpiewał, gubił poczucie czasu i rzeczywistości. Nie widział nic dookoła i często wpadał pod koła furmanek, motocykli . Któregoś dnia śpiew Tadeczka raptownie zamilkł. Podbiegliśmy zaciekawieni . Tadeczek leżał jakoś dziwnie ułożony na boku, tuż obok koła wielkiej ciężarówki .Na jego pogodnej bladej twarzy malowało się bezgraniczne zdziwienie a szeroko otwarte oczy pytały – czy coś się stało?
Z kącika ust płynęła krew i barwiła na brunatno ,gasząc słońce na żółtej apaszcę Tadeczka….
Ciekaw jestem czy znajdziemy takie kronopia w naszej pameci z czasów czatu.
Leoś 09-02-2021
Dodaj komentarz