Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

mar 31 2021

Rozmowy na wyrębie - Pludra


Komentarze: 1

ogien

 

Powiedz  nam jak tam jest Leoś. – zagadnął  Pludra  pociągnąwszy spory łyk berbeluchy z butelki. Bo ja słyszał że tam baby bez wstydu pokazują cipki do telewizora.

 

Niespodziewane pytanie Pludry  wybudziło mnie z półdrzemki. Podłożyłem metrówkę do ogniska ,usiadłem na karczu starego jesionu i zacząłem myśleć  jak odpowiedzieć Pludrze.

 

Wymowne milczenie przerwał  stary  Fajeczka .-  Ty Pludra to taki ciekawy jak baba. A może Ty masz za mały łeb by to wszystko pojąć ? Na mój rozum to ten intarnet  wymysłem  głupich i nieudaczników jest. Po co w telewizorze gadać z babą i ją rozbierać  gdy  nie możesz ją  wydupczyć  a nawet w pysk dać normalnie.

 

O to! to! – zawtórował  Kipa . Jak ja był na pogrzebie ciotki Melasi w Pułtusku, to kuzyn mi pokazywał  gołe baby z interatu.  Różniaste  były.  I młode suczki i stare rozklapuchy. A każda wyginała się i dyszała do kamery niczym  klaczka naszego gajowego do ogiera Węgały.

 pludra

Pludra wstał i chwiejnym krokiem podszedł do mnie. Masz Leoś wypij . Wypij i gadaj jak tam jest. Bo ja  nie wiem co tam widzi moja Walerka. Wraca człowiek do domu a ona w milczeniu podsuwa mi żarcie, a myślami daleko w chmurach. Nawet  gdy jestem na niej to czuje jakbym jakiego manekina chędożył. A potem ona myk na górę i komputer zapala i oczy jej się zapalają.

 

He,he,he – zaśmiał się brodaty Bibak. Robiłem kiedyś u gazdy Tylki przy owcach. Tyż miał tako smutno żona. Patrzyła cięgiem w połoniny i wzdychała. Juhasy opowiadali że miesiąc  nie minął jak u Tylki  gościł  jakiś uczony z miasta co eskulapy łapał. Gaździna żentycy mu dawała i jak makutra kręciła przy nim dupo. W pore Tylka się połapał o co biega , puścił w nocy uczonemu dwie żmije do łożka  i kijem obił. Cud sprawił że znaleźli go turyści na skraju lasu koło Terki. Nic dobrego jak baba jest smutna i patrzy chuj wie za czym przed siebie – skontastował  filozoficznie Bibak.

 

Pociągnąłem spory łyk bimbru . I jeszcze raz . Płyn  wżerał  się głęboko w trzewia . Spojrzałem na Pludre. Patrzył  nieobecnym wzrokiem w ognisko. Zrobiło mi się go żal…

 

Wiesz  Pludra  ten Internet to bezkresny dziki  las . Takie  wielkie babrzysko  otoczone fladrami wilczymi. To kraina bezwzględnych  drapieżników  polujących na siebie od świtu do nocy…

 

To co tam robi moja żona?! – przerwał mi  smutno Pludra

 

Są baby co za diablim ogonem pójdą do piekła ! – rzekł stanowczo stary Fajeczka . A teraz nie pierdolcie tylko pijem!   Jutro rąbiemy na diablej górce.

 

Brodaty Bibak przeżegnał się nabożnie. Tak, tak ten interiut  to wielka chujnia musi być..

 

 

Leoś  31-03-2021

 

 

Una
08 kwietnia 2021, 15:59
Opowieści z bieszczadzkiego lasu))

Dodaj komentarz