Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Kategoria

OgÓlne, strona 5


sie 17 2021

Czy grozi nam faszyzm ?


Komentarze: 0

faszyzm

 

Podstawowe cechy i założenia faszyzmu

-  szowinizm, niekiedy wręcz rasizm, sugerujący, że własna wspólnota narodowa jest lepsza od innych, jest predestynowana do odegrania misji dziejowej, ekspansji, podboju (chorobliwy mistycyzm); dobre jest to, co zgodne i nie stoi w sprzeczności z interesami tej wspólnoty, człowiek kształtuje się w pełni tylko w ramach narodu - "własnej rasy"

- wodzostwo, czyli ślepe posłuszeństwo przywódcy narodu a zarazem - partii: "fuhrerowi", "duce" czy "caudillo";

- odrzucenie pacyfizmu, przeświadczenie, że wojna jest czymś normalnym, a nawet naturalnym sprawdzianem wartości człowieka i narodu, zawód wojskowego jest tym, który najbardziej przystoi mężczyźnie; w konfliktach wygrywali oczywiście "lepsi" czyli silniejsi; militaryzm życia publicznego i rozbudowa armii; gloryfikacja ekspansji w celu rozszerzenia "przestrzeni życiowej";

- odrzucenie demokracji i wszystkich założeń tkwiących u jej podstaw ("zgniły liberalizm"), uniwersalizmu chrześcijańskiego oraz socjalizmu i komunistycznej walki klas;

- wskazywanie wroga, wręcz jego czasem kreowanie, aby znaleźć kozła ofiarnego i obwinić o wszystko co możliwe, tłumacząc wszelkie porażki jego działalnością, bliżej go nie precyzując, np. plutokracja (bliżej nie określona grupa posiadaczy) lub Żydzi bądź jeszcze inni w zależności od potrzeby;

- pełna kontrola, dyktatura partii nad całością życia społecznego;

- zorganizowanie społeczeństwa w różnego rodzaju zuniformizowanych tworach organizacyjnych od partii po różne branżowe czy środowiskowe, co w jakiejś mierze stało się wejściem w sferę prywatności;

- z przeświadczenia, iż naród jest wielką rodziną i negacji marksistowskiej walki klas wynikało tworzenie tzw. korporacji, czyli instytucji zrzeszających zarówno pracowników jak i pracodawców (mogły posiadać różne nazwy, np. Niemiecki Front Pracy);

- ideologizacja życia publicznego i społecznego, kult wodza narodu, afirmacja ruchu politycznego, wymaganie społecznego entuzjazmu dla poczynań władz w celu budowy społeczeństwa bezgranicznie lojalnego wobec przywódcy i partii.

 

Czy znajdujecie jakieś podobieństwa faszyzmu do obecnej sytuacji politycznej w Polsce ? Niektórzy powiedzą ze nie, bowiem mamy jeszcze wolne media i sądownictwo. Nie byłbym tego taki pewny, po ostatnich decyzjach władzy . Socjologowie , politycy , ludzie spoglądający na świat z perspektywy wolności są mocno zaniepokojeni tym co się dzieje w Polsce.

Jason Stanley mówi wprost: „Władza w Polsce, przejęta przez teokratyczną i faszystowską partię Prawo i Sprawiedliwość, stosuje strategię rozsiewania strachu przed nieistniejącymi komunistami”. Tych strachów na polskie wróble jest zresztą więcej, choćby imigranci, euro, LGBT, Niemcy. Madeleine Albright w książce „Faszyzm. Ostrzeżenie” tak to widzi: „Tam, gdzie monarchowie dążą do uspokojenia gniewu tłumu, faszyści będą niepokój podsycać, aby w momencie walki każdy żołnierz pałał żądzą walki i pierwszy nacisnął spust”

 

Leos 17-08-2021

sie 10 2021

Krasnoludek


Komentarze: 0

krasnal

 

Gdy raz wypiłem parę wódek

Zjawił się u mnie

Krasnoludek.

 

Spojrzał na flaszkę na mym stole,

Na pięcio gwiezdną aureolę

(Co to pięć gwiazdek – wam izwiestno)

I gorzko westchnął:

 

„O smutku, cos mą dusze zaległ!…

Piją furmani i poeci –

A gdzież się urżnąć ma krasnalek?…

W bajce dla dzieci?!…”

 

Siadł więc przy stole pełen smutku

I pił – pokorny, skromny, cichy –

Twierdząc, że coś jest w krasnoludku,

Iż czasem musi!…

Bez zagrychy.

 

Niekiedy mruknął:

„Dobra… Chłodna…”

I mrucząc wypił flaszkę do dna.

 

Potem - choć wzrostu miał trzy cale –

Rozrabiać zaczął niebywale,

Napisał sosem na serwecie:

„Krasnoludki są na świecie!”

Zademonstrował rock and roll,

Rozbił lustro, krzycząc “Gol!”

Spalił dywan papierosem,

Wannę zatkał kabanosem,

Ściągnął obrus,

Szklanki stłukł,

Mnie samego zwalił z nóg

I podniósłszy dziki krzyk,

Zbudził wszystkich, po czym znikł…

 

A ludzie widząc t a k i e skutki,

Dalej nie wierzą w krasnoludki!…

 

Marcin Załucki

„Krasnoludki”

 

Leoś  10-08-2021

 

sie 09 2021

Dobrzy ludzie


Komentarze: 0

Lenin

 

Trwa już 6 lat okres „wielkiej smuty” demokracji w Polsce. Ten przaśno-buraczany rząd „dobrej zmiany”  pod wodzą „Jaśnie Oświeconego Prezesa”  zafundował nam państwo bezprawia, degrengolady i podziału społeczeństwa .Powstały struktury mafijne obejmujące niespotykany nepotyzm w spółkach państwowych powiązanych z rządem i służbami mających dbać o ich bezpieczeństwo. PIS uwłaszczył się na pieniądzach podatników ,czyli ludzi przedsiębiorczych i pracujących. Rozdał pieniądze tej części narodu która nigdy nie skalała się pracą ,patologii i tzw. stałych malkontentów kupując ich głosy w wyborach. Tak się rodzi klasyczny reżim , dyktatura i zamordyzm. Najpierw rozbuchany socjal a potem wzmocnienie policji, wojska i pozostałych służb mundurowych, podporządkowanie prokuratury , Trybunału Konstytucyjnego i  sądów, administracji państwowej . Zbudowano potężny ośrodek propagandy TVP, Radio, wykupiono wolne media. Teraz ginie jedynie wolna telewizja . Zaczyna się szybka nacjonalizacja przemysłu , tworzą się Spółki uzależnione od rządu. Wszystko obsadzone działaczami Pisu i ich pociotków niezależnie od kompetencji. Manifestacje są praktycznie zakazane i tłumione brutalnie w zarodku. Powstał nowy człowiek tzw – Dobry Polak versus Dobrzy Ludzie

Dobrzy Ludzie nie rozumieją słów – demokracja, Konstytucja. Słowa te są dla nich inwektywą. PiS osiągnął cel . Dobrzy Ludzie nie maja detektorów, umożliwiających wykrywanie ironii i intelektualnej kpiny. Nie dla nich Kabarety, Mrożek i Monty Python – owszem, śmieją się, ale w nieodpowiednich momentach. Nie bawił ich Kabaret Olgi Lipińskiej – za wiele tam było odniesień do Witkacego i Gombrowicza tudzież innych literackich tuzów (Dobrzy Ludzie  niewiele czytają – przecież wiedzą, więc po co książki, a już szczególnie t a k i e), za dużo gorzkiej drwiny. Dobrzy Ludzie uwielbiają widok słodkich dzieci trzymających się za rączki na spacerze, Darfur niech ginie, geje i ateiści niech walczą o swoje prawa, Białoruś niech zajmie się sama sobą – a my – ukształtowani wg schematu Dorych Ludzi – trzymajmy się za rączki, idźmy na spacer. A co nas to wszystko…?

Dobrzy Ludzie lepiej wiedzą co i jak mówić – są szczególnie wyczuleni na sprawy seksu. Najlepiej, żeby go nie było, ale skoro już musi być, to przynajmniej nie należy o nim mówić, albo mówić tak, żeby nikt się nie zorientował. Clitoris to dla nich powód do rumienienia się jak dzięcielina (nie jak dzięcielina – sorry – wszak ona “pała”). Tropią wulgarność, która w ich mniemaniu polega tylko na używaniu tzw. brzydkich słów. Dla DL nie jest wulgarnością pospolitość i bezmyślność. Z lubością wsłuchują się w teksty piosenek disco-polo.

Dobrzy Ludzie są bezrefleksyjnie konformistyczni wobec autorytetów – dla nich krytyka jakiegokolwiek poglądu czy elementu postawy JPII i kleru jest powodem do świętego oburzenia. Wprawdzie nie mają pojęcia o tym, ile zła wyrządziła pedofilia, pazerność, pycha czy kościelny zakaz stosowania prezerwatyw zwłaszcza w zakażonej HIV Afryce, ale wiedzą, że ten wirus przenika przez gumkę (nikt im nie mówi, że owszem, przenika, ale nie przez ścianki prezerwatywy, ale przez inną gumkę – w majtkach).

Encyklik nie czytali – po co? – zawsze znajdzie się usłużny ksiądz, który wyjaśni im, co papież “chciał przez to powiedzieć”, który podkreśli bezkompromisowe stanowisko papieża w sprawie aborcji i pominie milczeniem jego pogląd na karę śmierci czy ekumenizm.

Dobrym Ludziom można byłoby wiązać na szyjach – zamiast krawatów – ich ciężką misję i zachęcać do nurkowania w głębokiej wodzie. Może to jednak rozwiązanie nazbyt radykalne. Może wystarczy im wdrukować – jak kurom na przykład – odpowiednie zachowania: niech nie pchają się w intelektualne bagno, niech bawią się we własnych ogródkach jordanowskich, sterylnych i czyściutkich, w których nawet ptak nie ośmiela się bywać, chyba że złapany i zamknięty w klatce. Myśl też rzadko tam gości – boi się panicznie wszelkiego zamknięcia. Chyba że jest to myśl “jedynie słuszna”.

 

Leos 9.08.2021

cze 02 2021

TRUDNO UTRAFIĆ


Komentarze: 1

1

 

„Kurewsko trudno utrafić w życiu, zawsze coś jest nie tak, a już z kobitą bezwarunkowo najtrudniej. Jak fajna z charakteru, to brzydka, a jak piękność, to nie fajna; jak ona ci podchodzi, to ty jej nie, lub na odwrót, a jak podobacie się sobie na krzyż, to inna cholera wam przeszkodzi, ona wyjedzie z rodziną lub starzy wydadzą ją za kogoś innego. I tak jest ze wszystkim, przez tyle lat nagapiłem się dość, żeby to wiedzieć. jak masz coś do powiedzenia, to nie chcą słuchać, a gdy już chcą cię słuchać, to zapomniałeś coś miał mówić; jak jest interes do zafarcenia, to nie masz szmalu, a jak już łyknąłeś gotówkę, to okazje wziął szlag; jak jesteś samotny, pies z kulawą nogą nie przyjedzie, ale jak skołowany i chciałbyś przykimać, dzwonią do drzwi jeden po drugim. Życie jest jak loteria, na której wszystkie losy są trefne, lub jak poker: trzymasz cztery dzwonki (z asem) i asa pikowego, i główkujesz jak dobierać, do trójki lub karety, czy do koloru; kiedy odrzucisz pikowego, decydując do koloru, wtedy na pewno przyjdzie inny as, a jak zostawiasz asy, to bankowo dokupisz piątego dzwonka.”-

[Waldemar Łysiak - "Dobry"]

 

Leoś  02-06-2021

maj 31 2021

DIABEŁ


Komentarze: 1

1

 

Dzisiejszej nocy przyśnił mi się diabeł. Nie taki diabeł straszny jak go malują – pomyślałem  i brnąłem w sen coraz głębiej. Miałem wrażenie że ten diabeł celowo wciągał mnie , w głębszy sen. Uśmiechał się szelmowsko , i nisko się kłaniając, idąc tyłem, zapraszał mnie  do wielkich osnutych mgłą drzwi. Nad łukowatym sklepieniem wrót majaczył napis pisany rubinowym gotykiem – Ars longa vita brevis.

Nie był to diabeł ze strachów dziecięcych , nie był osmalony ani czerwony, nie miał  rożków ani kopytek na owłosionych nóżkach, miast zapachu siarki unosił się delikatny zapach Hugo Bossa , był przystojny , ubrany był w gustowne ciuchy Gianni Versacego . Wszystko to sprawiało że ten diabeł budził zaufanie , lecz w mej podświadomości rozlegał  się  natarczywy dzwoneczek – Uważaj to jednak czart, diablik wcielony !! Drzwi się  bezszelestnie uchyliły i znalazłem się w ogromnym holu , pustymi ścianami w kolorze purpury i posadzce  w niebiesko - białą szachownicę  z fantazyjnego marmuru z Carrary. Po obu stronach holu stały gładkie kolumny z głowicami  maszkar z wyłupiastymi oczami i wywalonymi jęzorami . Na końcu holu  usytuowane było ogromne hebanowe biurko ze śmiesznymi koślawymi nóżkami w stylu Ludwika słońce.

 Diabeł  lekko wskoczył na fotel  za biurkiem i wskazał  na jedyne  masywne krzesło . Usiadłem i nieśmiało zacząłem się rozglądać.

Słuchaj no Leoś – konfidencjonalnie zaczął diabeł – jak zapewne wiesz jesteśmy korporacją nowoczesną, przystosowaną do wyzwań współczesnej rzeczywistości.

Mam dla Ciebie dil.  Nie tam żadne cyrografy to nie średniowiecze – ciągnął diabeł – zamykasz bloga i wysadzasz go w kosmos, w zamian spełnię Twoje pragnienia.

Tu zawiesił głoś , świdrując  mnie swym diabelskim wzrokiem.

Odpowiedziałem mu dziwnie spokojnie ;

Tęsknię za pracą. Taką fizyczną  i całodzienną ,do zmęczenia , do wieczora . Prysznicem spłukać słony pot i zasnąć cudownie znużony, każdym mięśniem, każdą cząstką swego ciała. Chciałbym zjeść dużą golonkę .  Ugotowaną w kapuście z ziołami. Z chrzanem i musztardą. Do syta , do beknięcia. Pragnę wypić schłodzoną flaszkę bimbru . Taką  70-sięcio procentową naciągniętą  liściem bukwicy.   Tak by poczuć gorąco w trzewiach i łagodnie wyprostować myśli. Potem posiąść kobietę . Tak ze trzy razy wyobracać dowoli, by poczuć subtelne mrowienie w krzyżu i lekkość  w jądrach.

Na koniec pomodlić się na kolanach i wyprostować   dumnie . Założyć konopny stryczek . Wytrzymać huragan myśli i pietą kopnąć w taboret. Lecąc w niebyt przemknęła mi myśl ostatnia – kurwa !! nie można już tego zatrzymać …

 

Leoś 31-05-2021 r