Siedzieliśmy z Janisem w Tawernie Sokrates pijąc leniwie wytrawne wino koloru świeżej krwi, lekko zmącone, który charakteryzuje młode wina. Nie jestem jakimś wybitnym znawcą win ale dało się wyczuć kwaskowy aromat świeżych gron o smaku lekko cierpkim.
To wino pochodzi z winnic Cuprisa , jest lekko gorzkie z pewną dozą dzikości . Jest w nim nuta szaleństwa która mąci myśli szczególnie starszych mężczyzn – tajemniczo rozpoczął Janis .
Widząc moje zaciekawienie opowiadał dalej;
Tutaj każda winnica ma swoje tajemnice , mity i ingerencje sił boskich , dlatego są doskonałe i o wysublimowanym smaku.
Nie inaczej było z winnicą Cuprisa. Powiadają że praprzodek Cuprisa miał nieziemsko piękną córkę Erbę, którą wydał za bogatego kupca Pacosa , handlarza jedwabiem. Otóż ten Pacos skądinąd poczciwy i dobry człowiek, miał już swoje najlepsze lata poza sobą, a siwizna już dawno przyprószyła mu brwi i brodę. Erba jako młoda kobieta była na swój sposób nieszczęśliwa, bowiem Pacos był słabowity w lędźwiach i nie mógł zaspokoić wszystkich pragnień młodej kobiety. Ponadto często wypływał do Aten w interesach obdarzając Erbę samotnością i nostalgią za lepszym losem. Kobieta często wieczorami wychodziła na kamienisty cypel zatoki i patrzyła godzinami w drgający zachodzącym słońcem horyzont morza. Od jakiegoś czasu obserwował Ją syn Pontusa Scypius dobry duch zatoki . Żal mu się zrobiło dziewczyny , wiec któregoś wieczoru podpłynął do niej i zapytał czego by tak naprawdę pragnęła .
Erba przez chwilę podumała , po czym rzekła.
Chciałabym być winoroślą.
Scypius wiele rzeczy już w swoim życiu słyszał, ale ta prośba wydała mu się cokolwiek dziwna.
Odpowiedział więc, że oczywiście, życzenie spełni, chciałaby tylko wiedzieć, skąd taki pomysł ?
Więc Erba opowiedziała mu o tym, jak to leżąc na balkonie w ciepły letni dzień, marzyła o tym, by stać się częścią dzikiego pnącza (tak, jej życie bywało czasami zupełnie afabularne). Już na zawsze zostać na tym balkonie, z tymi malutkimi kuleczkami wypełnionymi sokiem słońca. Tak jak one akumulować w sobie ciepło i światło i przemieniać je w słodycz, szum liści i spokój. Nic więcej.
To wszystko wydawało Je się takie piękne w swojej prostocie: nie ma przecież winorośli, które nie potrafiłyby być winogronami, i nigdy żadne z winogron, które zrywała, nie musiało przepraszać za swoją słabą winogronowatość.
Czemu tak samo nie może być z ludźmi?
Były to ostatnie słowa, jakie wypowiedziała. Potem przeszył ją błysk słońca.
Spojrzałem na butelkę wina na etykiecie widniał napis Erba…
05-11-2023 rok Leoś