Tres vaginae design
Komentarze: 0
Trzy gracje
Tak je widział Rubens , trochę inaczej Botticelli
Tak je widzą zaciekawione służebnice Pańskie
A tak zobaczył je sierżant Kulson z pobliskiej drogówki…
Leoś 06-10-2021
Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?
- wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.
- wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.
- wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.
To blog istot zmyślonych, nic mi nie wiadomo o jakimkolwiek świecie równoległym do tego miejsca. Prezentowane w tym miejscu przez autora opinie i poglądy są wytworem jego fantazji. Są iluzją i impresją. Wszelkie podobieństwo do realnych osób i zdarzeń jest zupełnie przypadkowe. I w żadnym razie niezamierzone. Opinie komentatorów nie są weryfikowane przez autora i są ich prywatnymi poglądami. Autor bloga nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczone przez komentujących. Czytanie tego bloga jest obowiązkowe. Kto nie czyta, ten kiep. Podczas czytania zabrania się: palenia, dłubania w nosie, spożywania posiłków, picia i rozmów telefonicznych. Umieszczanie komentarzy przez kobiety bądź mężczyzn będących aktualnie w fazie napięcia przedmiesiączkowego jest surowo zabronione. Zachowaj bezpieczny dystans i odstęp od monitora. Jeśli piłeś alkohol - nie komentuj. Jeśli nie piłeś - wypij.
Trzy gracje
Tak je widział Rubens , trochę inaczej Botticelli
Tak je widzą zaciekawione służebnice Pańskie
A tak zobaczył je sierżant Kulson z pobliskiej drogówki…
Leoś 06-10-2021
Famy przez całe życie dokonują złych wyborów. Kronopie im to zawzięcie perswadują i proszą by tego nie robiły . Nadzieje proszą . Famy są niewzruszone i uwielbiają hodować swój intymny ogródek ,który z biegiem czasu zarasta chwastem i lebiodą. I gdy już nie da się wejść do tego ogródka ,bo pokrzywy parzą niemiłosiernie a oset wbija swe kolce w ciało i w dusze, wtedy fama ucieka ,szukając miejsca na nowy ogródek. Na nowym płachetku szczęścia , fama znów sieje lubczyk i wonne zioła. Nie wie jeszcze że gdzieś na skraju rabaty zakiełkował trujący bluszcz . Jest taki ładny i nowy , nawet zmysłowo pachnie . Fama zaczyna go podlewać i pielić ,zupełnie nie świadoma tego że wkrótce zacznie nadmiernie się rozrastać ,zagłuszając wszystko co piękne i delikatne. Zacznie znów uciekać szukając naiwnie swego szczęścia, które się miało spełnić gdy fama wyrywała płatki stokrotki z dziecięcej wróżby…
*******
Nowoczesne nadzieje gardzą facetami i chłopami. Tych pierwszych używają czasem do seksu i strzyżenia żywopłotu, a chłopów nie tolerują wcale. Chłopi kojarzą się nadziejom z brudem, złymi manierami i ciężką pracą ponad ich siły. Szukają prawdziwych mężczyzn , dlatego wystawiają na frontowych witrynach własnoręcznie malowane obrazy esów - floresów swego życia , w taki sposób by zatrzymywali się przy nich tylko mężczyźni i degustowali te frykasy nadziei. Czasem jakiś prawdziwy mężczyzna urzeczony obrazem zakołata do drzwi obok witryny. Wtedy nadzieja rozkwita i rozpoczyna taniec spełnienia. Jednak większość nadziei popada w nostalgię i marazm , niektóre w desperacji zaczynają rysować na swych obrazach kwiatuszki i uśmiechnięte buźki przyciągające facetów a nawet motywy ludowe uwielbiane przez chłopów…
********
Kronopie są samotnikami. Jeśli już kronopio się ożeni to tylko z famą. Tuż po ślubie natychmiast staje się smutny i nieszczęśliwy. Patrzy bezradny jak fama wstawia kredens tam gdzie stał jego ulubiony sekretarzyk i wyrzuca jego kolekcję motyli do kontenera tuż za rogiem ulicy. Taki sam los spotyka ulubioną szarą bluzę z haftowanym napisem FREEDOM. Od teraz w domu kronopia słychać jedno dominujące słowo – zapomnij. Kronopio nie zapomina i coraz częściej odwiedza barmana w lokalu rozrywkowym Villa Ponte, który bez słowa nalewa mu grappe do małej szklaneczki i uśmiecha spod wąsa ironicznie. Potem do lokalu przychodzą inni kronopie których zły los połączył ożenkiem. Razem wznoszą małe rączki ku górze i śpiewają tęskne ballady o wolności . Są tak smutne że nadzieje płaczą a famy robią duże oczy i kiwają głowami do rytmu. W niedzielę po sjeście kronopio rozkłada sztalugę na Montana de Esperanza i maluje szybujące kondory nad zaśnieżonymi szczytami gór….
Inspirowany pewną rozmową z nietuzikową nadzieją.
Leoś 05- 10 – 2021
Zakradam się niepostrzeżenie do tych zakątków Twojego Ciała czaję się i obserwuję pozwalam oczom na pochłanianie obrazu wypełniam nim głowę zapamiętuję choć nigdy zapamiętany obraz nie jest tak stymulujący jak ten rzeczywisty dotykam Twoich Włosów wciągam w nozdrza Ich Zapach i zastanawiam się co mi przypomina a myślami jestem już troszkę niżej rozgarniam Włosy z Karku i patrzę na Skórę Jej odcień, Włoski zakręcone wyrastające zapach jak miód i mleko wdycham aż wypełnią się płuca podniecenie mnie ogarnia mam ochotę dotykać Twojej Twarzy przesuwać powoli opuszkami od Skroni poprzez Policzki, Nosek do Ust, Szyi nie chcę jeszcze całować chciałbym by na dotyku zakończyła się teraźniejszość trzymam Twoją Twarz w dłoniach czuję Jej ciepło i zapach fakturę skóry tak miękkiej w okolicach Oczu lub na Szyi patrzę na Piersi Smukłe a gdy leżysz na boku tak cudownie wypadają z symetrii Ciała tworząc swoje i sobie tylko znane zakrzywienia, krągłości dotykam Piersi sprawdzam Ich jędrność usiłuję wyczuć pod Nimi trwożliwe bicie Serca usiłuję wyczuć żebra pod skórą dotykam i gładzę mógłbym tak zrobić: muskać językiem i wpaść w ramiona Morfeusza zasnąć przy Tobie czuję się wtedy jak dziecko odzywa się we mnie pierwotne uczucie potrzeby bezpieczeństwa i przytulam się do piersi całuję ją i zaczynam ssać delikatnie czuję ciepło Twojego Ciała i gdy oplatasz mnie Ramionami zapadam się w oazie spokoju teraz mógłby skończyć się świat tak myślę przez krótki moment nic się jednak nie dzieje, świat trwa dalej burza hormonów przetacza się przez całe trzewia wypełnia mnie i budzi niezaspokojoną ciekawość dotyku dalszego dotyku chcę poczuć dotyk wilgotnej i najdelikatniejszej Skóry Twojego Ciała Dotyk Warg Nawilżonych i wsunąć palec pomiędzy je pocierać tą tkankę miękką i rozciągliwą sama myśl zabiera moją rękę i prowadzi po brzuszku omijam pępek łagodnym łukiem dziś fascynuje mnie Istota Kobiecości Niekończąca się Fascynacja Twoją Kobiecością ciasną mokrą i gorącą kładę dłoń na łonie czuję te włoski przycięte w delikatny pasek spowijający wejście do Twego Ciała wiem że tu wyżej jest mała perełka tak czuła na dotyk mój na pieszczotę muskam Cię, ach uwielbiam wtedy myśleć że jej właśnie dotykam Twojej Różyczki ciepłej i miękkiej rozsuwam wargi i wsuwam palec a tu już mokro i ślisko się zrobiło wiem żeby dotykać Cię zwilżonym palcem nie chcę powodować bólu, chcę byś się rozluźniła i wiedziała że nie spotka Cię ból dotykam miarowo pieszczę okolice Clitoris Waginalny Cud świata pełna życia tętniąca i poruszająca się pod dłonią napręża się Ciało smagłe w świetle świecy i kontraście z białą falą niedbale zwiniętej pościeli odkrywam niecierpliwie gdy już drugą dłonią przesuwam po Udzie, aż od Kolana w górę i do tyłu obejmując pośladek w najniższej jego części ściskam lekko i doświadczam dotyku chłonę go uwielbiam i gładzę Pośladki rozsuwam tez troszkę bo cos we mnie każe mi dotknąć tej dziurki drugiej czuję Jej wilgoć i ciepło słyszę westchnienie, wciągam je w płuca wiem już wiem Jesteś podniecona słyszę Twój powolny oddech wyczuwam niewyczuwalne ruchy Bioder przeczuwam je i wiem też co oznaczają chcesz poczuć mnie w Sobie w głębi Twojego Ciała chcesz czuć Mnie mój członek gdy wślizgnie się po ścieżce prowadzącej od łona w dół do pośladków muszę to zobaczyć pochylam się i zaglądam prowadzony najczystszą ciekawością widok namiętność krew i serce walące w piersi jak oszalałe widzę śluz wypływający z Róży Gorącej widzę jak spływa mała wąska strużka ginie gdzieś pomiędzy Udami a ja pragnę poczuć sobą Twoje gorąco tą ciasną, oplatającą mnie szczelnie szparkę dotykam członkiem Łona przesuwam w górę wykorzystuję naturalne Twoje nawilżenie wślizguję się częściowo i zastygam na chwilę w bezruchu by nie zburzyć doznań nie utracić Jęku Rozkoszy z Twych Ust sama już przybliżasz się do mnie a ja wnikam Głębiej wchodzę gdy usta w Pocałunku już szukają Twojego Języka i znajdują Go ssiesz mój język a ja wyobrażam sobie że ssiesz męskość zagłębiam się w Ustach i w Róży Rozpalonej która niespokojnie wierci się i kręci wiedziona niecierpliwym Tyłeczkiem więcej choć powoli i ciągle delikatnie wysuwam i wchodzę ponownie Idealne współgranie Dopasowanie Ciał fizycznych Dusz jeden wspólny lot ponad światem który zapadł się w tej chwili nie ma go przestał istnieć zniknął zostaliśmy tylko My Ty i ja spleceni w Miłosnym Objęciu miarowo oddychającym falami namiętności tak czystym i seksualnym nieposkromionym nieprzerwanym ruchem czuciem dotykiem oddechem Gorącym i szybszym niech trwa spowalniam by znowu wróciła feeria świateł fosforyzacja Oczu w apogeum wijesz się paznokcie znaczą swój ślad na moich ramionach i skórze pleców pośladkach chłodnych spoconych gra mięśni pod skórą gra dźwięków pod świadomością Pożądanie Wypełnione opieram głowę na Twym Ramieniu przesuwam się jakby w bok znów fala wrażeń wyobrażam sobie siebie w Tobie Jestem w środku ale wyobrażam pochylam głowę i widzę miarowość penetracji dociskam się mocniej do Łona uderzam dobijam gwałtownie i mocno coraz szybciej oddycham aż tracę się w tym Tańcu gubię rytm by podjąć wątek za chwilę przedłużam tym samym kulminację niech jeszcze nie nadchodzi niech będzie widoma dla Nas odczuwalna tak jak lubisz jak lubię ja więc trwamy w uścisku aż zgubi się rytm oddechów aż haustem powietrza spróbuję wychłodzić moje wnętrze łapię wysuwam się z Ciebie skurcz wstrząsa dolną częścią ciała a biegnie od głowy zadziera ją w tył do pleców nie wytrzymuję już dłużej chcę i muszę gorące krople drgający członek daleki wytrysk na skórę Brzuszka OdDyChaM NieMiaRowO niEróWno przy Tobie Jedynej tak Prawdziwie…
Leoś 04-10-2021 rok
Niszowa dziewczyna jest inna
Diabelsko ładna i taka niewinna
W niszy azyl i byt spokojny
Bezpieczny zmysłami dowolny
Tutaj spojrzenie złe Jej nie dotyka
Bo ta dziewczyna to licencja poetica
******
Ja na tym blogu nie mam przyjaciół -więc moje słowa czy obrazy dla ludzi tu przychodzących nie mają większego znaczenia, a co najwyżej mogą wywoływać zachowania agresywne lub co gorsza obojętne. /By Leoś/
Leos 30-09-2021
Czasem, gdy jest słonecznie i ciepło ,przyjeżdża do mnie swoim białym cabrioletem Rozalka . Rozalka jest kobietą w nieokreślonym wieku, o oryginalnej urodzie i ma fryzurę chłopczycy. Jest zafascynowana moim starym pianinem, gitarą i trochę mną . Tacham do pokoiku dla gości , wielką walizę z napisem Horyzonte , w której ma niezliczone precjoza i fatałaszki . Po powitaniu i słodkiej paplaninie Rozalki o różnych głupstwach, siadamy na ławie z bali i desek za masywnym stołem tarasu. Otwieram wino Tokay które jest prezentem od niej . Wino z Egeru od „pięknej pani „ które Rozalka przywozi w hurtowych ilościach po corocznych ciepłych kąpielach w tamtejszych mineralnych termach. Po wypiciu butelki wina Rozalka zaczyna się wiercić i spogląda na mnie ,a w jej oczach widzę prośbę.
O nie!! nie dziś !! Roza proszę !? . Lecz wiem że jej ulegnę jak zawsze i zrobię z siebie idiotę .
Rozalka biegnie do pokoju - otwiera wielką walizę z napisem Horyzonte a po pól godzinie wychodzi na taras June Carter . W białej sukni do ziemi z cekinami ,peruce z bujnymi lokowanymi włosami i uśmiechając się , nakłada mi kapelusz i podaje mi gitarę . Od tej pory jestem dla niej Johny Cash. Wstaję koło niej wypinam pierś , trzymam wysoko gitarę i zaczynam trącać struny. Rozalka patrzy na mnie z miłością i oddaniem , a ja zaczynam przyspieszać . Po chwili śpiewamy Jacksona , Cause I Love You potem Ring of fire…To oryginalne widowisko trawa jeszcze długo , w przerwie otwieramy drugie wino i kończymy razem ten kompromitujący koncert przy moim starym pianinie improwizując Marsza Radetzkiego. Potem kochamy się gdy Rozalki oczy skrzą i są rozbawione, zaś zalane łzami nie wróżą seksu bo jak powiada, wzruszenie odbiera jej możliwość orgazmu, wtedy przytula się do mnie mocno, pochlipuje czasem i tak cichutko siedzimy opatuleni kocem do późnej nocy.
Rano znoszę jej wielką walizę z napisem Horizonte , która zajmuje całe tylne siedzenie Jej cabrio. Rozalka w białych szpileczkach , dżinsach opinających jej zgrabny tyłeczek i długie nogi oraz kusej kurteczce , krótko obciętych włosach dziewczęcej główki, zupełnie nie przypomina June Carter. Ani Ja Johny Casha – szlag!!!
*****
„Małżeństwo doskonałe” /K. Szpalski/
Z kim zdradzić własną żonę? – Pomyślał mąż wzruszony –
Czy z żoną przyjaciela, czy z przyjaciółką żony?
W tym samym czasie żona nad zdradą myśl wytęża:
Czy z mężem przyjaciółki, czy z przyjacielem męża?
*****
Za każdym razem kiedy Cię czytam, mam przed oczyma wizerunek potwornie skwaszonego gościa, z niezadowoloną miną, spoconymi palcyma, za to strasznie nadętego i bez bigla... no zupełnie nie wiem czemu. Pewnie się uprzedziłam Leoś;) / Rozmowy czatowe z cyklu Bat na czat/
Leoś 13-09-2021r.