Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Archiwum 22 września 2021


wrz 22 2021

Budryk


Komentarze: 1

budryk

 

Dom stał w dolinie smrekowej góry

Osnuty  mgłą ,zaniedbany, ponury

Zdawać się mogło –ku ruinie zdąża

Co z czasem przemija w niebyt podąża

By jak inne stare domy i uroczyska

Trafiły na rozległe historii złomowiska

Zarósłby zielskiem ,odszedł w zapomnienie

Gdyby nie jedno osobliwe zdarzenie….

Z piekieł czy nieba woli by wyzwolić złość

Zamieszkał w nim niezwykle osobliwy gość...

 

Budryk  mieszkał od zawsze na skraju jodłowego lasu, który wdzierał mu się do okien i malutkiego ogródka. Stara drewniana bielona wapnem chałupka kucnęła pod naporem ogromnych drzew ,jakby oddawała szacunek dla potęgi lasu. 

Stary Budryk miał w zwyczaju siadać na dębowym pniu przed chałupą i godzinami wpatrywać się na okoliczne leśne wzgórza ,jakby widział w nich swoje przeznaczenie. Czasem zamykał oczy i medytował na swój prosty sposób, bowiem nieskomplikowanie  pojmował istotę bytu.

Czasem w karczmie przy piwie starsi mieszkańcy wioski, szeptali o  Budryku, historie z pogranicza fantasmagorii.  Z innych urywanych przekazów wyłaniał się obraz człowieka niezwykłego, którego życie było pokrętne niczym leśna droga przez wykroty. Starsze kobiety rozmawiały o tym w nabożnym skupieniu, tworząc dramat Budryka i pięknej Bojki ,dziewczyny z  długimi kruczoczarnymi włosami...

Wszystko to sprawiało moją fascynację tym człowiekiem. Wiedziałem że wkrótce umrze i zabierze swoje tajemnice do grobu.

Przychodziłem czasem do Budryka przynosząc mu tytoń , bibułkę i stare gazety. Tyle potrzebował od cywilizacji , a i tym pewno by się obszedł bo nigdy mnie o nic nie prosił. O nic nie pytałem , ale On czasem patrzył na mnie  jakby  przywoływał wspomnienia .

Aż któregoś dnia przemówił, kiedy  kąciki ust mu drgały w dziwnym grymasie uśmiechu albo bólu…

 

 

 

Budryk co czas daleko cofnąć umie

Spojrzał daleko i po długiej zadumie…

Mówił zrazu cicho starczym tembrem głosu

Powoli celebrując napięcie-jeszcze bez patosu

Jak  mówca co słuchacza chce poruszyć

Podporządkować sobie –inne myśli zagłuszyć

Opowieść to czy raczej ponura ballada

Płynęła wartkim potokiem z ust dziada..

Jak w powieści czy  mrocznym dramacie

Daje imiona – słowami ubiera postacie….

 

/ właśnie dziś w nocy ukończyłem powieść a raczej balladę o starym człowieku którego los potraktował okrutnie , ale on nie pozostał mu dłużny /

 

 

 

 

 

 

Leoś  23-09-2021

 

 

wrz 22 2021

Uznany za niepożądanego


Komentarze: 0

niepożądany

 

Wszystkie podania o przejście granicy załatwione, tylko Guk wielbłąd , uznany za niepożądanego. Guk zgłasza się na komendę policji , gdzie mu mówią, że nie można nic zrobić, wracaj do oazy, załatwione odmownie, nie warto pisać odwołania .

Smutek Guka , powrót do ziemi dzieciństwa. Wielbłądy z rodziny i przyjaciele otaczają go, co się z tobą dzieje, i że to niemożliwe. Dlaczego akurat ty. Więc delegacja do Ministerstwa Komunikacji, żeby wstawić się za Gukiem, ale urzędnicy się gorszą: tego jeszcze nie bywało, wracać do oazy, ale to już, zostanie sporządzony protokół.

Guc w oazie szczypie trawę jednego dnia, szczypie trawę drugiego dnia . Tak mija lato i jesień. Po czym Guk znowu w mieście na pustym placu . Bez przerwy fotografowany przez turystów, udzielający wywiadów. Osiągnięcie na placu pewnego prestiżu. Korzystając z niego znów postanawia wyjechać , przy bramie wszystko się zmienia: uznany za niepożądanego . Guk opuszcza łeb, szuka nielicznych trawek rosnących na placu. Pewnego dnia zostaje wezwany przez megafony i uszczęśliwiony stawia się w Komendzie. Tam uznany za niepożądanego. Guk wraca do oazy i kładzie się . Skubie trochę trawy , potem opiera pysk o piasek. Podczas gdy słońce zachodzi, zamyka oczy. Z jego nozdrzy wydobywa się banieczka, trwająca o sekundę dłużej niż on sam.

/Julio Cortazar/

 

                                                                           **********

 

A teraz krótka refleksja. Był kiedyś pewien filozof, który twierdził, że współczesna polityka polega na dyktacie głupszych i nijakich. Ponieważ ludzi takich jest w naszym kraju wielokrotnie więcej, to oni niestety ustanawiają prawa, głównie ich chroniące, a godzące w ogólny rozwój świata. Grupa ta nie widzi poza swoimi partykularnymi interesami żadnych innych celów, wszystkich i wszystko sprowadzając do swojego lub do zrozumiałego im poziomu. Patrząc na to co się dzieje na czatach, na to jak dramatycznie obniża się ich poziom należałoby stwierdzić, że filozof miał absolutną rację przestrzegając przed groźnym procesem./by Leoś/

 

                                                                          *******

 

 

 

 

Leoś 22-09-2021 rok