Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

Archiwum 03 września 2021


wrz 03 2021

Rozterki blogowe


Komentarze: 0

muzom

 

Mężczyźni, a raczej osobnicy płci męskiej, piszący blogi, są często nadto dowartościowywani komentarzami kobiet, które piszą im różne drobne kłamstewka. Ot po prostu, by mieć z kim pogadać. Facet pisze blog, schodzi się płeć piękna i komentuje, pusząc piórka jak kurki przed kogucikiem. I potem jemu może się zdawać, że jest ważny, wielki, pisze mądre i potrzebne rzeczy.

Gówno prawda. Po prostu w blogosferze, szczególnie tej pamiętnikarskiej, poruszającej tematykę społeczno – seksualno – uczuciową, plącze się dużo więcej kobiet niż mężczyzn.

Żeby to nieco wyostrzyć, wystarczy spojrzeć na pisarzy płci męskiej, poruszających tematykę kobiecą: romantyczne miłości, rozterki intelektualne, borykanie się z prozą życia, z podłością i niewrażliwością mężczyzn. Tacy się świetnie sprzedają, bo jest ich po prostu mniej, mniej jest męskiego punktu widzenia na problematykę kobiet. A kobiety są ciekawe świata i ciekawskie. One też trudniej opanowują logoreę, jak to baby, muszą kłapnąć, rzucić swoje trzy grosiki.

Dlatego są najwierniejszymi komentatorami, bo one lubią – bardziej niż faceci – mieć swoje Słońce, mentora. Mężczyzna, jak to samiec, próbuje – prędzej czy później – założyć swoje stado. Zasadzić blog, spłodzić notkę i zbudować wokół siebie społeczność.

Facet piszący o kobietach: teksty prowokacyjne bądź zwyczajnie poruszające problematykę kobiecą, będzie miał zawsze dużo wizyt. Kobiety lubią dorzucić swoje maglowe słówko, bo są bardziej gadatliwe. Zostawią komentarz, potem przyjdą sprawdzić czy blogopisacz odpowiedział. Jeśli odpowie, czują się wyróżnione w tłumie samiczek, więc zaglądają z powrotem, a blog zyskuje szybko popularność.

Mężczyźni mają ogólnie lepiej, nie muszą być piękni i zadbani, mogą lać na stojąco, a na śniegu wysikać sobie moczem różne rzeczy. Na blogach też mogą pisać byle jak i byle co, bez staranności, dbałości o formę, treść i styl. Bo przecież niedbałość, enigmatyczność i niekumanie subtelności są takie męskie, nie?

Kobiety są wrażliwsze, mają więcej empatii, współczucia. Stąd facet z problemami i rozterkami na pewno znajdzie pocieszycielki, mamuśki, ekspertki, panie doktorki, psycholożki i wszelakiej maści opiekunki. Co wynika z instynktu samicy. A jeśli taka samica potraktuje blog faceta jako swoje gniazdeczko, to będzie go bronić własnym cycem.

Mężczyzna na blogu może przyjąć dowolną kreację, ważne, że kobiety uwierzą, iż pisze do nich ktoś z penisem. Nieważne jakim.

Dla nieudacznika, życiowej ofermy, blog jest idealnym miejscem na podniesienie sobie ego. Kobiety penetrują takie blogaski, wychwytują każde słowo, niczym ławice szprot. No a blogerzy płci męskiej są jakby w centrum, oczywiście z ich perspektywy. Bo dorsz to ryba pospolita, choć straszą, że na wyginięciu.

No i ten dorsz może sobie popływać po blogosferze, marząc o swej drapieżności i gwiazdorstwie. Choć de facto jest filetem, panierowanym przez kurę, która właśnie go przyrządziła, posypała dodatkami. I w tej, realnej konstelacji nie jest nawet ekskluzywnym daniem. Pospolitym nawet raczej, rzuconym na zużytą patelnię. Zresztą rano było widać, że nie ma jaj, bo zostały właśnie usmażone na patelni. Czasem smaży cycki i liże patelnię, ale to rzadkość, rarytas.

Żal mi tych wszystkich facetów piszących blogaski, bo to moje bratnie duszyczki, zagubione cipy blogowe, udające mężczyzn. Blogosfera to ich mamuśka, która z radością i łzami szczęścia w oczach zmienia im zużyte pieluchy, wyciera im pupy i uśmiechnięte, upaprane, durne dzioby.

 

                                                                                   *****

 

Ponoć w elitarnych szkołach dla przyszłych mężatek, kochanek , konkubin uczy się je skrzętnie ukrywać swoją wiedzę by nie peszyć mężczyzn. Uważam to za kolejny wybieg feministek , bowiem kobiety z natury  winny kochać nas za nasze wady, a jeśli mamy ich dostatecznie dużo ,winny przebaczyć nam nawet naszą wyższą inteligencję , a nie wspinać się z mozołem tam gdzie mogą  otrzymać łatkę nadętej aseksualnej intelektualistki z „bożej łaski” ./Rozmowy z feministkami Leosia  –z tomu” Dyskrecje i Erekcje czatowe „/

 

  Leos        03-09-2021

wrz 03 2021

Jesienna dziewczyna


Komentarze: 1

jesienna dziewczyna

 

Z tej drogi, którą przeszło

Za wiosną swoją lato

Nie patrzę już na przeszłość,

Przed siebie patrzę za to.

Ze wzrokiem na zakręcie,

Za którym jest już jesień

Wciąż czekam nieugięcie,

Że ona mi przyniesie...

 

Jesienną dziewczynę

Odmienną niż inne

Dziewczynę z chryzantemami,

Z chryzantemami.

Dziewczynę jesienną,

Dziewczynę bezcenną

I niezamienną już na nic,

Już na nic.

 

Wiosennych dziewcząt pełno

I letnich tyle ładnych.

Jesienną znam tę jedną,

Zimowych nie ma żadnych.

O tamte zresztą mniejsza,

Gdy złoto i szkarłatnie

Zabarwi jesień pejzaż

Na przyjście tej ostatniej

 / autor Jaremi Przybora/

 

                                                                                   *****

 

 

 

Antalya – Turcja -  Airport customs

- Name?

- Franuś Byrcyn-Bułecka

- Sex?

- Four times a week.

- No, no... male or female?

- Male, female... sometimes  lamb ...

 

                                                                         ****

 

„Rozumiem te niespełnione, samotne, proste kobiety i tych ćwokowatych facetów, tylko dlaczego odpowiedzialni za czat pozwalają na to, by właśnie ci ludzie stanowili o formie, jakości i barwie czata...” /Wzory pism błagalnych Leosia z księgi Bat na Czat/

 

Leoś 03-09-2021