Asia vel Iskra czatowe demony
Asia vel Iskra patrzyła w lustro, oglądając swą niechcianą twarz, pusty brzuch i zmęczone, niepieszczone ciało. Zaginiony szyfrant nie potrafili jej dać nigdy tego, czego najbardziej pragnęła. A pragnęła tylko seksu, rozkoszy i tych motyli w brzuszku, o których opowiadały jej koleżanki w pracy. No tak, a w pracy też było nie najlepiej, od lat nie wypisała jakiejś solidnej polisy ubezpieczeniowej. Same niewypały. Pamiętała, jak szef groził jej zwolnieniem z pracy, kiedy to na drugi dzień po ubezpieczeniu ripowskiego tyłka jej firma musiała wypłacić potężne odszkodowania RIP -owi za skopane i posiniaczone dupsko na czacie. Podejrzewano ją nawet wtedy o branie łapówek.
Ale dziś postanowiła jednak się odważyć na wielki krok w swej czatowej karierze. Lekko stuknęła na priv . Gdy zobaczyła wpis po drugiej stronie, cała podniecona wyklikała klawiszami tekst zapisany na haftowanej serwetce;
- Zawsze zastanawiałam się skąd u ciebie ta mania *penisa*. I pornograficznych obrazków zamieszczanych w pokoju ,wynika ze to temat na co dzień. Leoś może ubezpiecz tego *penisa*, lepiej na tym wyjdziesz)))))))
Po czym prędko zniknęła z pokoju, a ciało okryło ciepło i przytulne dreszcze. Myśli przebiegły przez jej długie i puste życie, a na twarzy pojawiły się gorące wypieki.
Leoś 20-02-2021
Dodaj komentarz