Piramidy Caesara
Piramidy Caesara
Caesar pisze w niekonwencjonalny sposób , bez znaków przestankowych i wydzielonych wersów. Kładzie nacisk na samą formę słowną. Pisanie tzw. „cięgiem” może prowadzić do różnych interpretacji i nadaje tekstowi specyficzny rytm oraz ton. Caesar w sposób unikalny wykorzystać metafory, porównania i aliteracje, aby wzbogacić treść i nadać głębszy sens. Ten typ treści może również angażować czytelnika w interaktywny proces interpretacji, co sprawia, że każda osoba może dostrzegać w nim coś unikalnego i zgoła innego. I to jest fascynujące w Piramidach Jego autorstwa. Caesar zaprasza do aktywnego uczestnictwa w interpretacji i odkrywania ukrytych znaczeń, co sprawia, że każde czytanie jest fajnym doświadczeniem. Tych piramid jest siedem i będą zamieszczane tu cyklicznie (by Leoś)
Piramidy prolog
Dziś coraz częściej mam o was marzenie, was piramidach cicho skrytych w mroku, często tak chcecie dotrzymać mi kroku, lecz pośród niszy pośrodku istnienia, tam nie ma bólu i nie ma cierpienia, w was trwa zbawienie w was się rodzi życie, gnę ja przed wami dziś swoje kolana a Wy nie drżycie, dziś o was marze do was swoje słowa i myśli zasyłam dziś proste, nie jestem kładką nie jestem pomostem, dwa światy dwie ścieżki, każda z tych ścieżek innym kolorem się mieniąca, ostatni to już bój, i łza ta spadająca, jeszcze jeden szczyt, i głaz który zleci, ostatni błysk i ognik we mnie wskrzesi, jeszcze nie czas, a może czas na chwile co będzie refleksją i tak piramido Twą się stanę częścią, grobowiec czeluść jednych to umartwia, niektórych zaś raduje, każda chwila warta, każdej chwili sekundy szkoda, dziś w was i wam i dla was swą oddaje dusze, Całą taka jaka jest, bez złud bez kłamstw bez wzruszeń, taka jak była jaka stworzona została, taka nieskazitelna, zarazem skalana cała. Dziś wam chcę dać dwa klucze, każdy od innej z bram, upadać i trwać wyzbyć się powierzchownych zdań, co nieraz łapią że aż dechu brak i boli krtań, w którą nie można zaczerpnąć oddechu, i nagle czuje się wszystkiego dość, jakaś dawna skrywana złość, jakiś mały przebłysk dalekich widzeń które przesłaniem się stają zwierciadło duszy, to coś co umie w szlachetności się wzruszyć i być, i chcieć i żyć, o piramidy dziś wam powiem jedno, gdy wokół z jasności przechodzi się w ciemność to ją już wole, bo ciemność pojęta tak jest szlachetna nieskalana święta, w was piramidy mam to co kochane Drogie wspaniałe i niezapomniane, w was swe marzenia w was skryte to wszystko co cudem było niedawno nad Wisłą, pamięcią sięgam dzisiaj do kolebki, daleko wzrokiem sięgając w dno duszy, które jak łańcuch co spleciony i uszko zazębia się i kiedyś nastaje taki dzień że się przerywa to koluszko, istnienie, znaczenie danie oddanie, trwanie a wszystko takie cudowne wspaniałe kochane, czasami dalekie nieznane rozpoznawalne i wszystkiego co człowiek dać może siebie samego danie warte.
Caesar 15-01-2025 rok
Dodaj komentarz