Niedzielny misz masz
Komentarze: 2
Nie żywimy się śmiercią, nie żywimy strachem.
I miłość mam przelatuje pomiędzy palcami,
Trzymamy ogary pod swym własnym dachem,
Udając że kierujemy wciąż się zasadami
I pysk nam zakneblują, zakują w łańcuchy,
I zerwą zeń ubranie do nagiego ciała,
Tak że nie połączysz już życia okruchy,
Gdy serce i dusza już dawno skonała
I miłość pozostanie, wciąż jeszcze ta sama,
Dziwka usta obetrze swoimi figami,
A Ty przed głupcem swe ugniesz kolana
Honor i wartości krwią niewinną splamisz
Nie pytaj mnie o pokój , bo nie ma pokoju
Nie pytaj mnie o Boga bo kimze jest Bóg
Życie to kalejdoskop gdzie wiele pozorów
Życie to jedna chwila od deski po grób.
09-02-2025 r Caesar
Dodaj komentarz