Jesień
Cicho po urwisku jałowcem schodziła
Czesząc grzywę jesień - rudawa kobyła.
Ponad brzegu rzeki skłębione poszycie
Rozbrzmiewa jej podków granatowe bicie.
Wiatr-zakonnik, idąc zalęknionym krokiem,
Miętosi listowie za drogi wyskokiem.
I całuje krzak jarzębiny rozchwiany -
Niewidzialnego Chrystusa purpurowe rany.
Sergiusz Jesienin.
Jesień przychodzi do mnie dymem z pól i zapachem mokrej trawy, maluje lasy rudawą pozłotą a przymglone strumienie światła wlewają się między smreki i buki, tworząc niesamowitą orgię leśnych barw . Migoczące światłocienie uroczysk sprawiają że znów stajemy się dziećmi i boimy się leśnych duszków które tam zamieszkują. Duszków dobrych i złośliwych które spotykam wędrując po lesie. Czasem z nimi rozmawiam , czasem się przekomarzam bowiem są kapryśne i nie chcą się dać sfotografować. Ten kto kocha las – wie o czym mówię.
Jesień to taka Pani co jednych raczy melancholią i przemijaniem a mnie ofiaruje cudny spektakl przyrody .
******
Czatoholik ma zepsuty komp i czeka na przybycie informatyka, tak się rozgląda po chałupie nie wiedząc co robić i nagle jego wzrok pada na syna.
- Qrna! Józuś! Aleś ty wyrósł!!
****
Seks z kobietą jest jak rachunek w karcie kredytowej, ma odroczony termin płatności /by Leoś/.
Leoś 06-09-2021
Dodaj komentarz