Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

cze 01 2021

DR. JEKYL I MRS. HAYD


Komentarze: 1

1

 

Dziś skończyłem ważny projekt . Cały miesiąc maj w  dziczy bieszczadzkich ostępów ,wygładził moje jestestwo . Spłynął na mnie  łagodny relaks i wyprostował sprawy zawiłe i niewykonalne. Z satysfakcją dobrze wykonanej pracy, zbliżałem się do domu gdzie mieszkają wszystkie potworki cywilizacyjne i czekają by mnie dorwać w wir wielkiej gonitwy, powtarzalności i  taktowania życia. Drzwi garażowe łagodnie się odsunęły i wjechałem zabłoconym Jeepem do środka. Jakże nie pasował do lśniącego obok Dustera . Wszedłem do lśniącej czystością łazienki i spojrzałem w wielkie  kryształowe lustro. Patrzył na mnie kudłaty brodacz ubrany w pstrokatą koszulę w kratę. Ustawiłem kąpiel na tryb jacuzzi . Woda łagodnym szumem wypełniała wielką cylindryczną wannę . Zrzuciłem ciuchy  .  Nago poszedłem do  biblioteczki gdzie z niewielkiego obrotowego barku wyjąłem pękatą butelkę Chivasa, a z inkrustowanej szkatułki  wielkie hawajskie cygaro .  Pociągnąłem dwa spore łyki i zapaliłem cygaro.  Z błogiego odrętwienia ocknął mnie lekki dzwonek wanny z łazienki  która zgłaszała  gotowość  kąpieli. Z cygarem w ustach i butelka w dłoni wsunąłem się do tryskającej bąbelkami wody. W takich chwilach nachodzą mnie  doskonałe pomysły i projekty , ba – gotowce na nadchodzący sezon pracy zawodowej.

Rano stoję przed tym samym lustrem  i wiążę sobie jedwabny krawat . Ogolony  ,pachnący Hugo Bossem ,zakładam marynarkę . Jeszcze łyk kawy . Chwytam aktówkę i schodzę do garażu. Wsiadam w mojego lśniącego Dustera i zapuszczam silnik . Brama garażu łagodnie się unosi . Wyjeżdżam do swojej firmy .

Gdyby ktoś z boku obserwował mój dom od wczorajszego wieczoru to pomyślałby że mieszka tu dr, Jekyl i mr. Hayd

 

Leoś 01-06-2021

 

 

Una
06 czerwca 2021, 12:52
Jaki spokój bije z tego obrazka Leosiu, żadnych Czaterow, uff , odpoczywasz .))

Dodaj komentarz