Zauroczenie budzi demony
Sychen wpatrywał się hen daleko ponad horyzont postrzegania, jakby szukał czegoś co da mu ulgę w cierpieniu i sprawi że myśli staną się łagodne ,pełne lekkości bytu które do tej pory zaznawał .
Cała ontologia jego młodego życia legła w gruzach gdy zobaczył Ją. Miała na imię Dina. Była młodziutka ale już uformowana przez naturę jako piękna kobieta .Była to zjawiskowa dziewczyna o urodzie wschodnioazjatyckiej , ze ślicznym kruczoczarnym warkoczem i magicznych zielonych oczach - błyszczących i pogodnych . Pierwsze spojrzenie Sychena zapisało Jej obraz , rozpoczęła się erotyczna gra zmysłów. Nieznośna dychotomia targa młodym chłopakiem pomiędzy otwartą bramą pokusy, grzechu i zła i tą trudniejszą bo zamkniętą na miłość, bliskość i czułość. Spotkał Ja raz i wydało mu się że spojrzała na niego bez emocji, tak jak się patrzy na coś banalnego i nieokreślonego.
Wtedy zrozumiał że klucz do serca Diny jest dla niego nieosiągalny, i gdy fascynacja przeistoczyła się w zauroczenie postanowił obyć się wytrychem. Zbełtane zmysły i niepohamowana pokusa polana testosteronem zawładnęły Sychena i kazały mu iść za Diną tej nocy gdy wracała przez park od koleżanki. Gdy Ją gwałcił i oddawał nasienie spojrzał na moment w Jej oczy, były smutne i bezsilne.
Żądza Sychena nakarmiła się bezgranicznym złem.
Gdy Dina pełna bólu i upokorzenia odchodziła w ciszy , Sychen zwymiotował jakby chciał wyrzucić z siebie całe zło które uczynił. Potem wziął prysznic jako erzac oczyszczenia. Kolejne dni istniał w niebycie niczym zły demon.
Splugawiony tan duszy Sychena ewoluował z zauroczenia w miłość do Diny. Chciał Jej w swej rozpaczy rzucić do nóg całe złoto świata , nawet życie by przywrócić radość w Jej oczach.
Spostrzegł że namiętność i rozum to dwa oddzielne byty człowieka, dopiero wtedy gdy jego pulsujące krwią tętnice z poderżniętego gardła gasiły życie Sychena . Dopiero na granicy życia i śmierci dostrzegamy nasze przeznaczenie. Jakie ono będzie tego nie wiemy…
*****
Ta notka jest dedykowana pewnej Pani o nicku „percepcja” która prosiła mnie bym się odniósł do tego że porównała mnie do biblijnego Sychena . Długo myślałem skąd to skojarzenie ale skapitulowałem tłumacząc sobie zawiłością meandrów myśli kobiet. Co prawda Biblii nie czytam bo pełno tam przemocy, krwi niewiniątek , rzeźi , faryzeuszy i uwielbienia , a tego mój mały rozum nie ogarnia…))
Notkę wyjątkowo zamieszczam na blogu bowiem nie mam żadnego innego kontaktu z Tą Panią a sprawa wydała mi się na cito…
Na podstawie ”Księga rodzaju” przypowieść o Sychenie synu Chamora i Dinie córce Jakuba. Amen.
Leoś 21-06-2023 rok
Dodaj komentarz