Ujawniam się...
Ponieważ ostatnio, gdy tylko wejdę na czat , zaraz obłażą mnie domorosłe trolle lub psycholożki, którzy z mety zaczynają grzebać w mojej anatomii i psychice (czyt. - rzeźbić w gównie)
Postanowiłem się w końcu odkryć i powiedzieć, jak to ze mną jest naprawdę. Żeby nie było już wątpliwości, czego ja chcę, czego nie chcę, co chciałem powiedzieć, a czego nie, gdzie pracuje, jakie mną kierowały instynkty i motywacje, kogo oceniam, a kogo nie, kogo lubię, kogo nie trawię oraz za kogo się uważam…
Zatem tak…
Rano się budzę ze skwaszoną gębą, bo nie miałem na noc baby i znów musiałem się masturbować. Podnoszę tłustą, trzęsącą się jak galareta bladą dupę i powłócząc nogami idę do kibla odlać się na siedząco bo zawsze nie trafiam w muszle. Odlewam się na trzy razy bo mam prostatę jak ruski czołg . Przy tym klnę jak szewc i po drodze kopię kota i walające się po podłodze puszki po piwie.
Staję przed lustrem i patrząc na swą kaprawą, porytą zmarchami i wgłębieniami po nie leczonej ospie i tryprze, bezzębną gębę. Myślę wtedy, jaki to jestem zajebisty. Poprawia mi się nastrój i kombinuję , komu by tu dzisiaj dokopać. Idąc po gazetę wyborczą i chleb do sklepu po drodze ubliżam staruszkom i podstawiam nogę dziecku. Oczy robią mi się przekrwione. W sklepie kradnę chleb i gazetę, po czym udaję się do domu żreć. Żrę jak świnia, plując przez nieliczne zęby i złorzecząc na słoneczną wiosnę. Reszta dnia upływa mi na czacie gdzie dopierdalam się do delikatnych kobietek, które mają ułożone i takie zajebiste kurwa życie . Kiedy już piana z pyska zalewa mi klawiaturę, otwieram drzwi, aby przyjąć blond idiotkę kochankę z wielkimi cyckami i małym móżdżkiem. Po Jej wybatożeniu i zajeżdżeniu na śmierć, zwłoki skopuję z wyra na podłogę i czekam, aż się same rozłożą. Potem upijam się tanim bimbrem i gaszę peta na czole sąsiadowi, który przyszedł pożyczyć kombinerki.
Przed snem znowu zerkam w lustro, z którego to błyska na mnie pożółkłym ślepiem najplugawsza morda świata i znowu odczuwam to błogie samozadowolenie, z powodu własnej wyjątkowości. Po tak udanym dniu idę zagrzebać się w przepoconych betach, a śni mi się rozjechany przez ciężarówkę George Clooney….
Leos 20-06-2023 r
Dodaj komentarz