The End
Rok temu wszedłem na czat polfanu z mieszanymi uczuciami, bowiem jak mówi stare porzekadło nie wchodzi się do tej samej rzeki dwa razy. Jako że zawsze byłem niepokorny i ciekawy postanowiłem spróbować ,tym bardziej że pandemia spowodowała kolejne perturbacje w mym życiu .Zacząłem pracować zdalnie co wymusiło mój izolacjonizm i pogłębiło samotność. W tamtym czasie Covid-19 skazał mnie na więzienie domowe, odciął od miasta , od firmy, od ludzi.
Postanowiłem odkurzyć dawno pozamykane, archiwa czatowo-blogowe. Niestety gdzieś zniknęły na bezkresnych stepach netu, rozmyły się wspomnienia . Nie było to proste i gdybym wiedział co mnie może tu czekać ,zapewne uciekłbym stąd gdzie pieprz rośnie.
Po paru dniach na czacie Polfanu ,zauważyłem spore zmiany w stylistyce i narracji czatu, zaginęły zdania podrzędnie złożone , merytoryczne dyskusje, wysublimowana gra słów. Zastąpiły je idiokonki, gify i skrótowy slang słów zrozumiały tylko stałym bywalcom czatu. Język stał się prostacki by nie napisać knajacki, bez polotu , fantazji i chociażby stwarzający pozory przyzwoitości. Jako że pisałem inaczej odpowiedziano mi hejtem (Pinda , administracja , ) zaczęto mnie banować i nazwano mnie nudziarzem i płaczkiem.
W desperacji założyłem blog poświęcony sprawom czatowym, mając nadzieję że opisywanie czatu w tzw. „krzywym zwierciadle” przyniesie refleksje i trochę zdystansowania ,może dyskusji..
Niestety zostałem ponownie okrzyknięty „wrednym plotkarzem i chamem (Nieta i koleżanki)
Zmieniłem trochę formułę blogu , i tu, poza paroma wyjątkami nie zainteresowałem nim „zasiedziałych świętych matron czatowych” .
Chociaż blog w statystykach był popularny z dużą ilością odwiedzających , lecz nie było komentarzy, zainteresowania ,polemiki . Tak naprawdę był obojętny i martwy . Poczułem się jak clown w cyrku albo prostytutka która eksponuje swoje wdzięki przy obojętnych ,wiecznie niezadowolonych oglądaczach. A mogło to być naprawdę fajne forum czatowe, gdzie każdy mógł zamieścić notkę, swoje pasje, prace twórcze, wyeksponować hobby , opisać je etc.etc.
Jak wszystko się kończy tak i projekt tego blogu wyczerpał swój przekaz . Wszystko się zmienia, czasy są dynamiczne ,teraz królują youtuberzy, liczy się obraz, akcja, dynamika .Nie ma już miejsca na refleksje i wspominki starego dziadka , na zapyziałym blogu w starej formie przekazu wirtualnego.
Dziękuję Unie która mnie wspomagała i Sylwii ,która odważyła się wystawić swoje prace oraz kresce za post o relacjach damsko-męskich. Dziękuję Bukowej za merytoryczne komentarze i wszystkim którzy tu bywali.
********
Na koniec by rozwiać wszelkie wątpliwości i pytania;
- nie jestem kobietą
- nie jestem homoseksualistą
- nie jestem zboczonym skurwysynem
- nie szukam kobiet w necie
- nie jestem pierdolonym lewakiem
Za to mogę być dla innych – hologramem, fikcją, mitem, jaszczurem z innej planety ,chamem , skurwysynem ,promiskuitą oralnie upośledzonym, dzbanem, płaczkiem, gadem oślizgłym i chujem pierdolonym. :))
Leoś 13-12-2021
Dodaj komentarz