Pracowity anioł
Pracowity anioł
Kiedy idę pustą drogą
Nogi niosą mnie przed siebie.
Kiedy nie ma tu nikogo,
Ja zawieszam wzrok na niebie.
Lazur nieba wygładzony,
Z puchem jasnych chmurek.
Akwarela rozmazana,
Z postrzępionych piórek.
Usiadł anioł na obłoku,
Kubek z kawą trzyma.
Obserwuje ziemię z boku.
Myśli, gdzie ta zima?
Ktoś przestawił pory roku.
Zima będzie w maju
No a w lutym jak w amoku
Ptaki zaśpiewają.
Kwiecień kwiaty wymaluje
Lepiej niż mistrzowie.
Szronem róże wyczaruje,
Świat staje na głowie.
W czerwcu będzie jesień złota
Słońce będzie grzało.
Dużo deszczu, dużo błota,
Co dzień będzie lało.
Postukał się anioł w czoło
„Nie zgadzam się na to,
I nie będzie tak wesoło,
żeby w grudniu było lato”
Wypił kawę. Płaszcz poprawił.
Popatrzył przez pryzmat.
Wnet miesiące przestawiał ,
Naprawił nam klimat.
01-02-2025 Amber N.
PS. Z nieukrywaną radością pragnę powitać na blogu Panią Amber N. , którą po długich namowach i ( trudnych negocjacjach finansowych)) udało się ściągnąć w to skromne miejsce. Amber N. pisze w sposób ciekawy z dużą lekkością pióra oraz bardzo kobiecy. Liczę na fajną zabawę słowem i bardzo Jej dziękuje ))) Julio.
Dodaj komentarz