Postacie czatowe - Donna Izula
Los Lubartos to małe, senne pueblo na pograniczu dzikich prerii roztocza i górzystej pustyni Bojkostone , przez którą wiedzie szlak na przełęcz wisielców. To tu miał się rozegrać dramat namiętności i niebotycznych uniesień kochanków…
Na maleńkim ryneczku puebla kończyła się sjesta i mężczyźni zasiadali przed knajpkami do gry w kości i pokera, sącząc małymi łyczkami ulubioną grappę . Codziennie o stałej popołudniowej porze z żółtej kamieniczki na rogu Via Cavalcados wychodziła Donna Izula . Piękna kobieta z włosami falującymi na plecach , w letniej sukience i wiklinowym koszykiem zawieszonym na przedramieniu. Szła , cudownie kołysząc biodrami do piekarni Don Bagietos po bułeczki owsiane i maleńki chlebuś z orkiszowej mąki. Jako że piekarnia znajdowała się naprzeciw Via Calvados , Donna Izula musiała przejść przez cały rynek, budząc sprośne wspomnienia u starych gringo i błyski pożądania młodszych mężczyzn. Najmłodsi pryszczaci chłopcy, patrzyli w niemym zachwycie i gwizdali z podziwu czerpiąc inspirację do nocnych ejakulacji.
Donna Izula uśmiechała się promieniście i lekkim skinieniem głowy pozdrawiała mężczyzn, omiatając ich niedbale wzrokiem. Czuła na sobie te spojrzenia wygłodniałych gringo mających w perspektywie spędzenie kolejnej nocy z opryskliwymi, zaniedbanymi przez nadwagę żonami . Lubiła to pożądanie i niemą adorację mężczyzn, zupełnie jak wtedy gdy czytała z wypiekami na twarzy Panią Bovary. Strona po stronie ukradkiem przed mężem ,odkrywała że przed kobietą taką jak ona, może istnieć lepszy świat , niźli status niewolnicy męża. Świat pełen miłości i podniecających przygód kobiety wyzwolonej. Nocami nie mogła zasnąć , zaciskając piąstki pod nocną koszulą , by nie spłoszyć tych motylków o których opowiadały Jej starsze koleżanki podczas niedzielnych herbatek w patio .
Mąż Donny Izuli to stary Don Pacos , typ o szemranej przeszłości i marnej fizjonomii. Starsi mieszkańcy Los Lubartos powiadają że majątek Don Pacos zbił na handlu z przygranicznymi bandami trudniącymi się rozbojem i handlem młodymi kobietami z biednych wiosek rozsianych wzdłuż granicy. Inni po wypiciu wieczornej grappy opowiadali szeptem, że Don Pacos kupił od biednego wieśniaka zalegającego mu trzy cetnary kukurydzy, 15 letnią Donnę Izule, i pojął za żonę.
Któregoś dnia do hacjendy Don Pacosa zajechał w interesach niejaki Don Tabasco . Ten przystojny młodzieniec ubrany z francuska ,wzbudził w Donnie Izuli uczucia tak silne i nieznane , że ledwo się powstrzymywała od zemdlenia , podajać gościowi wieczorną strawę. Don Tabasco prócz nienagannych manier światowca, pachniał dobrym winem z Bordeaux i dziewczętami z Moulin Roge. Wszystko to sprawiło że Donna Izula zakochała się Don Tabasco bez pamięci. Jako że Don Pacos często wyjeżdżał w interesach , kochankowie oddawali cześć kupidynowi w rożnych nieznanych dotychczas konfiguracjach i pozycjach , zarówno francuskich jak i wiedeńskich, nie pomijając sztukę lesbos. Tak naprawdę to Tabasco uczynił z Donny Izuli prawdziwą kobietę ,i odkrył przed nią arkana prawdziwej miłości.
Któregoś dnia nieoczekiwanie wrócił Don Pacos i zastał kochanków in flagranti w jego łożu małżeńskim. Don Tabasco musiał emigrować za przełęcz wisielców na koniec świata, a Donna Izula została uwięziona w hacjendzie męża tyrana z owsianą dietą i modlitwami na klęczniku . Stary gringo Don Stanislao wieści że los Donny Izuli dopełni się za furtą klasztorną.
Mężczyźni z puebla na próżno wypatrują po sjeście Donny Izuli by nacieszyć zmysły, a pryszczaci młodzieńcy oddają się potędze onana , wyobrażając sobie Donnę Izulę niekoniecznie klęczącą przy modlitewniku….
Leoś 05-07-2022
Dodaj komentarz