Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

cze 11 2023

Ogarnianie Leosiówki


Komentarze: 0

 

 

prasowanie

 

Od pewnego czasu przychodzi do mego domku na wsi, pani Kasia by posprzątać. „Sprzątanie” jest słowem kluczem , który otwiera przed Panią Kasią przeróżne dziedziny pieleszy domowych człowieka samotnego , z lekka zdziczałego i dziwnego.


Pani Kasiu - potrzebuję czegoś więcej niźli tylko sprzątaczki, oczekuję od Pani inwencji twórczej, by to wszystko ogarnąć kobiecą ręką ,tchnąć życie w tą chałupę i przedmioty , dać ciepło kominka , wypełnić wazon kwiatami na stole, poczuć zapach rosołu w sobotni dzień, jakieś ciasto do kawy…


Widząc zmieszanie na twarzy Pani Kasi i lekką konsternację , niezwłocznie podałem jakąś horrendalną cenę jaką jestem gotów zapłacić za usługę, wraz z kartą kredytową na drobne wydatki i kluczyki do Yariski po mojej eks .


Panu potrzebna żona, nie sprzątaczka Panie Leosiu….i gdy już traciłem nadzieję na umyte podłogi, odkurzone meble , wyprane i poukładane w szafie równiutko koszule ,skarpety ułożone w ruloniki i o dziwo do pary…


Dobrze ! . Ale pod warunkiem że odbędzie się to na moich zasadach i warunkach !! Żeby to wszystko nadawało się do zamieszkania potrzeba, pomalować ściany, zmienić te koszmarne firanki i zasłony i wyrzucić te wszystkie kurzołapki - durnostojki zalegające meble i pianino.


Ależ Pani Kasiu to są moje skarby… rogi jelenia karpackiego upolowanego przez dziadka, budda z Analya i derwisz tańczący z Konya, porcelanowe szachy z Wenecji, malachitowy przycisk do papieru z Paryża, makatka z zamku Szerbrun , puchar za podrzędne zawody szachowe…i żadnej książki ani obrazu… nie pozwolę !!


Nagromadził pan tego kiczu jak straganiarz na odpuście w Kalwarii –zaśmiała się Pani Kasia.


Prawda była taka że kupując dom na wsi , zwoziłem z różnych stron mego bytowania przedmioty, które jakaś siła kazała mi je hołubić, nie za wartości materialne lecz silnie emocjonalne. Sądziłem że doskonałym azylem dla nich będzie domek w leśnej głuszy..z daleka od cywilizacji i wścibskich oczu.


Jestem tandetny, ale nie da się mnie kupić. Jak nie można kupić ode mnie tych gadżetów.
Nie chcę przetrwać w przedmiotach, ale chciałabym istnieć w Waszych myślach.
Chociaż na chwile….

 

Leoś 11-06-2023 rok

 

 

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz