Dziewczynka w czerwonym płaszczyku
Obie dziewczynki spotkał ten sam los . Obie chodzą wśród żołnierzy z karabinami i mają smutne oczy. Nie rozumieją dlaczego wygoniono je z ciepłych domów, a potem te domy zniszczono. Rozpoczął się eksodus, niezrozumiały dla dzieci, który obedrze ich z dzieciństwa. Patrzą wielkimi oczami na żołnierzy, którzy krzyczą i biją pałkami ich matki i ojców .Dlaczego ogromne psy wystawiają zęby i szczekają w ich kierunku . Potem koszmarna podróż w wagonach bydlęcych lub pieszo przez bagna i druty kolczaste. Jest mokro i zimno ,tulą się jeszcze do półżywych matek i bezradnych ojców, szukając ciepła i cudu. Na rampie jedna jest kierowana do komory gazowej i krematorium , a druga wywieziona do zimnego czarnego lasu na bagna .Ona będzie umierać dłużej bo tulona maskotka da Jej nadzieję, aż do końca… Obie historie dzieli 80 lat ,a ludzie w swym okrucieństwie są niezmienni i wciąż kreatywni. Tamci mówili że żydzi roznoszą tyfus i inne nieszczęścia. Już nie ma i historia oceniła ich w sposób jednoznaczny.
Są Ci obecni i mówią że bronią nasz święty naród przed terrorystami, zoofilami, gwałcicielami, obcinaczami głów i roznoszącymi zarazki i choroby. Na niedzielnej mszy wyspowiadają się i przyjmią ciało Chrystusa, tak na wszelki wypadek…
***************
Dziennikarka pyta Panią Oficer - gdzie są dzieci z Michałowa ?
Po co to Pani wiedzieć ?? – odpowiada.
Nie rozumie że Naród kiedyś zapyta – co się stało z dziećmi z Michałowa ??
Leos 07-10-2021
Dodaj komentarz