Uwaga!



Powyższa strona może zawierać treści erotyczne, wulgarne lub obraźliwe, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś osobą pełnoletnią i chcesz świadomie i dobrowolnie zapoznać się z treścią powyższej strony?




    Nie     - wybór tej opcji spowoduje opuszczenie strony.

Tak, ale chcę otrzymywać ostrzeżenia - wybór tej opcji spowoduje przejście do strony i kolejne ostrzeżenia w wypadku podobnych stron.

Tak, ale nie chcę otrzymywać ostrzeżeń - wybór tej opcji spowoduje zapamiętanie Twojej zgody dla innych stron i nie będziesz otrzymywać tego ostrzeżenia.

sty 04 2024

Blogger vulgaribus verbis


Komentarze: 6

 

 

1

 

 

Ktoś mi zarzucił że ten blog jest wulgarny . Pisanie bloga jest swojego rodzaju ekshibicjonizmem autora i od niego zależy jak bardzo chcemy odsłaniać kurtynę własnego teatru, narażać się na osąd bezlitosnej publiczności.


Cały ten zgiełk, bełkot – komu potrzebny? Czytelnikom czy autorom?


Pozwalam Wam poczuć się lepiej, kiedy myślicie, że sami lepiej i precyzyjniej ujęlibyście moje myśli w ramy słów? Budzę Waszą cichą radość, kiedy popełniam błędy w rozumowaniu, kiedy dostrzegacie usterki stylu? Kiedy uważacie mnie za nudnego i nadętego. Widzę, jak lubicie obnażać emocje nie trudząc się wejść w polemikę , znaleźć bogactwo myśli. Czego więc szukacie? Nowej dostawy cudzych uczuć? Potwierdzenia, że nie tylko Wy podlegacie chwilom, nastrojom, bywacie ofiarami i katami?


A może autorzy blogów potrzebują publicznie się rozbierać, zdejmując z siebie wszystko, nawet z kataną w dłoni otwierając wnętrzności? Po kolei ukazują martwą naturę mieniącą się wielobarwną tęczą: brąz wątroby, jasną różowość płuc, żółć i ochrę tłuszczu. Wiwisekcja wabi ciekawych, któż nie chciałby dotknąć palcem parujących trzewi?


Szukam w blogach obrazu świata, jaki tworzy się na siatkówce nie moich oczu. Konfrontuję z własnym oglądem. Dekonstruuję i układam na nowo już nieco inną warownię. Słowem się bronię i kapituluję jednocześnie. Chcę zobaczyć, jak to jest. Pisać siebie – nie tylko swoje myśli ujawniając. Odsłaniać przed sobą niepokój. Niszczyć lęk – bo zwerbalizowany może stracić moc. Może też stać się silniejszy. Nie wiem. Do słów dodaję obraz. Nie ukrywam siebie chociaż jeszcze iluzoryczna maska mnie strzeże. Maska maszkaronu ,wstrętna i wulgarna dla jednych , piękna ,frywolna, wenecka dla drugich. Dlatego tutaj nadal będę rozważać i roztrząsać to, co jest dla mnie ważne…


Wiele razy pisałam tutaj o niekonieczności, a nawet o niemożliwości istnienia zła. Dziś – kontynuując – neguję możliwość istnienia piekła. Tego pozaziemskiego. Jeśli Bóg jest – to jest dawcą jedynie dobra – taką tezę niedawno postawiłem. Załóżmy jednak, że bywa okrutny, albo że Antypersona jest dawcą zła. Nawet wtedy nie może istnieć nic oprócz edenu. Żaden Bóg nie skazałby bowiem tych, którzy go po śmierci dostąpią, na straszliwe cierpienie. Bo cierpieniem byłoby przebywanie w raju ze świadomością, że bliscy – kochani i konieczni, znaleźli się poza nim. Brak choćby jednej osoby powodowałby nieznośny ból. A przecież elizejskie pola są krainą niezmąconego szczęścia. Piekło ma prawo bytu – ale tylko na ziemi…


Ta podświadoma pewność pozwala nam pogrążać się w uśmiechu, dając upust pozytywnym myślom ,niekoniecznie wulgarnym…

 

 

04-01-2023 rok Leoś

percepcja_
05 stycznia 2024, 12:59
Czy ktokolwiek został uwolniony z piekła? Tak. W Biblii znajdujemy dokładne relacje dotyczące dziewięciu osób, które znalazły się w grobie (lub, jak podają niektóre przekłady, w „piekle”), ale zostały wzbudzone z martwych c. Gdyby osoby te były świadome, co się w międzyczasie z nimi działo, mogłyby o tym opowiedzieć. Godne uwagi jest jednak to, że żadna z nich nie wspomniała o tym, żeby przechodziła jakieś męki lub żeby w ogóle cokolwiek czuła. Dlaczego? Zgodnie z tym, czego konsekwentnie uczy Biblia, ludzie ci nie byli niczego świadomi, byli jakby pogrążeni w głębokim „śnie” (Jana 11:11-14; 1 Koryntian 15:3-6).
percepcja_
05 stycznia 2024, 12:58
Takie działanie byłoby sprzeczne z tym, czego uczy Biblia — że „Bóg jest miłością” (1 Jana 4:8). On chce, żebyśmy oddawali Mu cześć z miłości, a nie ze strachu przed wiecznymi mękami (Mateusza 22:36-38). Dobrzy ludzie szli do piekła. Z przekładów Biblii, w których użyto słowa „piekło”, wynika, że tacy wierni ludzie jak Jakub i Hiob spodziewali się, że pójdą do piekła (Rodzaju 37:35; Hioba 14:13). Nawet o Jezusie Chrystusie powiedziano, że między swoją śmiercią a zmartwychwstaniem był w piekle (Dzieje 2:31, 32). Widać więc wyraźnie, że kiedy w tych przekładach użyto słowa „piekło”, odnosiło się ono po prostu do „grobu”. Czy piekło oznacza oddzielenie od Boga? Nie. Nauka o tym, że zmarli są świadomi swojego oddzielenia od Boga, jest sprzeczna z Biblią. Księga ta wyraźnie uczy, że zmarli nie są świadomi niczego (Psalm 146:3, 4; Kaznodziei 9:5).
percepcja_
05 stycznia 2024, 12:54
Bóg postanowił, że karą za grzech będzie śmierć, a nie męki w ognistym piekle. Pierwszemu człowiekowi, Adamowi, zapowiedział, że za złamanie prawa Bożego grozi mu śmierć (Rodzaju 2:17). Nie powiedział nic o wiecznych mękach w piekle. Później, kiedy Adam zgrzeszył, o karze, którą miał ponieść, Bóg powiedział: „Prochem jesteś i do prochu wrócisz” (Rodzaju 3:19). Adam miał przestać istnieć. Gdyby Bóg zamierzał posłać go do ognistego piekła, na pewno wcześniej by o tym wspomniał. Nie zmienił kary za nieprzestrzeganie Jego praw. Długo po grzechu Adama Bóg natchnął jednego z pisarzy biblijnych do napisania: „Zapłatą, którą płaci grzech, jest śmierć” (Rzymian 6:23). Nie ma potrzeby wymierzania dalszej kary, „bo ten, kto umarł, został uwolniony od grzechu” (Rzymian 6:7). Myśl o skazywaniu kogoś na wieczne męki jest dla Boga odrażająca (Jeremiasza 32:35).
percepcja_
05 stycznia 2024, 12:50
Czy piekło to miejsce wiecznych mąk? Nie. Słowa oryginału (po hebrajsku „Szeol”; po grecku „Hades”) tłumaczone w niektórych starszych przekładach Biblii na „piekło” zasadniczo odnoszą się do „grobu”, rozumianego jako wspólny grób ludzkości. Biblia wskazuje, że ludzie znajdujący się w „grobie” są w stanie niebytu. Zmarli nie są niczego świadomi, dlatego nie mogą odczuwać bólu. „Ani sprawy, ani rozumu, ani mądrości, ani umiejętności nie będzie w piekle” (Kaznodziei 9:10, Wujek 1599). W piekle nikt nie krzyczy z bólu. Biblia mówi raczej: „Niech się zawstydzą niezbożni, i zamilkną w grobie [„piekle”, Wujek 1599]” (Psalm 31:18, Biblia gdańska; Psalm 115:17).
percepcja_
04 stycznia 2024, 22:30
Ekspressis verbis.
percepcja_
04 stycznia 2024, 20:53
Antoniuszu, jesteś niespójny. Czyż to nie Ty nazywasz swój blog szmatławcem?

Dodaj komentarz