Ballady z Siekierezady
Laserowe namierzanie celu
Parny i duszny dzień lipcowy, zmierzam przez ciśniańskie city w anonimowym tłumie ludzkim, rządnym wypoczynku, relaksu, seksu, chlania – czyli życia .
Przed sobą dostrzegam „Hiszpana” , z charakterystycznymi małpimi ruchami rozgarnia ciżbę ludzką i zygzakuje zawzięcie bełkocząc coś pod nosem.
Za nim w odległości 50 centymetrów stąpa kocimi ruchami Mietek i syczy;
Ta w czerwonej bluzce..
„Hiszpan” atakuje z oślinioną gębą , zagaduje panią o cel przybycia, a że ładna pogoda, a gdzież to się zatrzymali i nim ta zdążyła cokolwiek odpowiedzieć , Wiesiek prosto do celu;
A może ma Pani złotówkę ?...
Natychmiast ją dostaje i ruszają dalej.
Mietek wskazuje następny cel ;
Tego gościa przy mercedesie…
Podchodzę do głównego psychologa Mietka i pytam się;
Mietek ładnie to tak żebrać? – słyszę odpowiedź:
Rafał…. Ja? Nigdy ! To ten chuj – wskazuje na „Hiszpana” – ja to mam godność osobistą !
Po czym natychmiast ruszają na łowy. W oddali słyszę tego, tamtego….
Zadumałem się popatrzyłem na tłumy ludzkie i powiedziałem sobie :
Najważniejsze w tym wszystkim zachować godność…
(pisownia oryginalna)
Leos 28-06-2023 rok
Dodaj komentarz